Jednak niektóre osoby, które tego feralnego dnia znajdowały się w budynku opowiadają, że ewakuacja nie przebiegała sprawnie. - Byliśmy w trakcie szkolenia, kiedy do sali na 3 piętrze wbiegł strażak i kazał uciekać - mówi Katarzyna Ludowicz. - Nie było ostrzegającego alarmu z czujników, ludzie nie wiedzieli co się dzieje. Na korytarzu było pełno dymu, zbiegliśmy po schodach w głównym wejściu.
PUP dziennie obsługuje około 700 osób. W południe, kiedy doszło do zwarcia instalacji w głównych obwodach zasilających pod chodnikiem, w budynku było ponad 100 osób. - Straż pożarna stwierdziła, że system przeciwpożarowy zadziałał sprawnie - mówi Maria Sowińska, zastępca dyrektora PUP. - Potem pogotowie energetyczne do późnego wieczora sprawdzało instalację.
Problemy z prądem występowały od samego rana. Odwołano wyznaczone terminy spotkań klientów PUP. Jeśli nie skontaktują się z urzędem, to pracownicy listownie zawiadomią ich o nowych terminach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?