- Uważam, że powinniśmy w naszym mieście uczcić pamięć prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego - wyjaśnia radna Lidia Dudziak. Jest ona pomysłodawczynią tego, by imieniem tragicznie zmarłego nazwać rondo powstające przy Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym (okolice Dworca Głównego PKP).
- Będzie to reprezentacyjne miejsce, czyli odpowiednie do noszenia imienia Lecha Kaczyńskiego - stwierdza radna. Dodaje, że nie chce by była to jakaś mała, osiedlowa uliczka położona na dalekich obrzeżach Poznania.
Jakie są szanse na taką nazwę? Zgodnie z formalnymi zasadami w Poznaniu imię ulicy po zmarłej osobie nadaje się najwcześniej w pięć lat po jej śmierci.
Jednak są od tego wyjątki. Jedna z głównych dróg na Nowym Mieście od lat nosi imię Jana Pawła II.
- Właśnie ten wymóg czasowy może być przeszkodą - zauważa Lidia Dudziak. - Spróbujemy, czy da się wcześniej, ale nic na siłę. Możemy poczekać, albo znaleźć inną lokalizację - stwierdza.
Innymi propozycjami na nazwanie powstającego ronda są: Krzysztofa Skubiszewskiego (były mister spraw zagranicznych) lub dyrygenta Stefana Stuligrosza. W ich przypadku również nie upłynęło pięć lat od śmierci.
Propozycje nazw ulic są najpierw opiniowane przez specjalną komisję. W jej skład wchodzą drogowcy, historycy. Po ich akceptacji sprawą zajmują się radni. Czy będą chcieli mieć rondo Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu trudno przewidzieć.
Trzeba dodać, że w Poznaniu wciąż znajdują się ulice, których patroni mogą budzić wiele kontrowersji. Dla przykładu na Winogradach jest ul. Juliana Leńskiego, działacza komunistycznego, o którym w opracowaniach Instytutu Pamięci Narodowej mówi się jako o przeciwniku niepodległości Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?