Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Straż miejska ukarała grajka ze Starego Rynku

Katarzyna Dobroń
Po 15 latach grania na ulicy Tadeusz Lis dostał mandat.
Po 15 latach grania na ulicy Tadeusz Lis dostał mandat. Katarzyna Dobroń
Róg ulic Paderewskiego i Szkolnej jest od blisko 15 lat sceną dla ulicznego muzyka, Tadeusza Lisa. Sam Lis lubi o sobie mówić: uliczne przedsiębiorstwo rozrywkowe. Jednak od początku sierpnia ta scena jest nieco droga. Powód? Tadeusz Lis dostał mandat w wysokości 200 zł. Za granie!

- Mandat został wystawiony na podstawie art. 51 kodeksu wykroczeń, który mówi o zakłócaniu spokoju - przyznaje Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy straży miejskiej w Poznaniu - A jego wysokość może wynikać z wcześniejszych upomnień, które okazały się bezskuteczne - dodaje.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dlaczego na co dzień grajkowie nie dostają mandatów, dlaczego T. Lis nie dostał go przez 15 lat, a stało się to teraz? Bo komuś granie przeszkadzało i na muzyka doniósł. Kto?
- Tego zdradzić nie możemy - odpowiada Przemysław Piwecki.

Tadeusz Lis też nie ma pewności kto, ale... - Trzy dni wcześniej, przyszedł kelner z pobliskiej restauracji i powiedział, że mam się stąd zwijać - opowiada muzyk. - Jeszcze tego dnia przyjechały dwa radiowozy straży miejskiej, ale moja publiczność ich zaklaskała - mówi.

Ale 9 sierpnia, około godziny 20, funkcjonariusze zostali wezwani ponownie. I tym razem nie skończyło się na pouczeniu. Z mandatu możemy odczytać, że Tadeusz Lis "zakłóca ład i spokój publiczny grając na gitarze".

- Jestem cukrzykiem i potrzebuję około tysiąca złotych na zastrzyki insuliny w ciągu roku. Nie stać mnie na wykup lekarstw i zrobienie opłat za 600 zł renty, którą otrzymuję. Dlatego, zanim pójdę do apteki, gram przez 4 dni na ulicy - mówi pan Tadeusz.

Chociaż mandat dostał za gitarę, to jako człowiek orkiestra wykorzystuje w swoich występach pięć instrumentów jednocześnie: do lewej nogi ma przyczepiony kociołek centralny i tamburyn, do prawej tzw. brake machine, w ręce trzyma gitarę, a przy twarzy ma harmonijkę. Do tego dochodzi wokal.

Czy poznańscy strażnicy przesadzili? Np. w Kaliszu odnotowuje się kilka zgłoszeń dotyczących ulicznych muzyków rocznie, ale jak zapewnia Maciej Urbański, zastępca komendanta Straży Miejskiej, kończą się one co najwyżej upomnieniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski