Rok temu w Poznaniu spadło 28 cm śniegu, w innych częściach Wielkopolski jeszcze więcej, mróz trzymał mocno, drogowcy walczyli przy odśnieżaniu. Tymczasem w tym roku zamiast białego puchu na miejskich trawnikach zobaczyć można... kwitnące stokrotki, rumianek, gdzieniegdzie przebiśniegi i pąki na krzewach. Pojawiły się niepotwierdzone jeszcze informacje, że tegoroczny grudzień okazał się najcieplejszy od kilkudziesięciu lat.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Ciepła zima - kto zyskuje, kto traci?
Poznań: Ślisko na bocznych ulicach. Lepiej nie będzie
- Średnia temperatura w ostatnim miesiącu roku wyniesie około plus 3,5 stopnia Celsjusza - informuje Eugeniusz Szwed, kierownik biura prognoz w poznańskim Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowym Instytucie Badawczym (IMGW PIB). Od razu jednak gasi twierdzenia o jakichś szczególnych anomaliach klimatycznych. - Tegoroczna łagodna zima to nic nadzwyczajnego w naszych klimacie - twierdzi kategorycznie.
IMGW PIB w dodatnich temperaturach w grudniu nie widzi nic szokującego, bo w ostatnim dwudziestoleciu więcej było zim łagodnych niż mroźnych. A jeżeli już śnieg i chłód dawał nam się we znaki, to zwykle dwa lata z rzędu. Potem o siarczystym mrozie mogliśmy zapomnieć na 6-7 lat. Teraz, po dwóch sezonach ostrych mrozów i śniegów znowu możemy spodziewać się kilku lat jesiennej pogody zimą.
A zima bez mrozu i śniegu to powód do zadowolenia nie tylko dla drogowców, kierowców czy budowlańców. Także w przyrodzie znajdą się obszary, dla których brak mrozu i śniegu to korzystna sytuacja.
- Dziki, jelenie czy sarny, także ptaki żyjące w lasach mają łatwy dostęp do pożywienia, drzewa nie łamią się pod naporem mokrego śniegu, który zalega na ich gałęziach - wylicza dr hab. Maciej Skorupski z wydziału leśnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. I dodaje: - Temperatura w okolicach zera stopni nie jest żadnym zagrożeniem dla leśnej flory. W takich warunkach rośliny spokojnie będą czekać na wiosenne przebudzenie.
O przebudzeniu nie myślą jeszcze susły i pieski preriowe, które zapadły w zimowy sen w poznańskim zoo. W swoich norach czekają cierpliwie na koniec tegorocznej zimy.
Inaczej do sprawy podchodzą tygrysy syberyjskie i manule - drapieżne koty, żyjące między innymi na Syberii. - Te zwierzęta przed zimą zawsze przybierają na wadze, bo kiedy pada śnieg, jest znacznie trudniej o pożywienie - mówi Hanna Sitek z działu ssaków drapieżnych poznańskiego zoo. - Teraz są nieco ospałe i powolne, z utęsknieniem czekają też na śnieg, w którym bardzo lubią się bawić - dodaje.
Za śniegiem nie tęsknią natomiast skunksy, które zazwyczaj zapadają w lekki sen zimowy. W tym roku postanowiły jednak zimy nie przesypiać, są bardzo aktywne i dużo jedzą. O nic nie martwią się też poznańskie słonie. - Choć są to słonie afrykańskie, to żadna zima nie jest im straszna. Mają tak dobre warunki, że nie muszą się obawiać żadnego mrozu, a tym bardziej takiej pogody, jaką mamy teraz - zapewnia Przemysław Dobrzyński, kierownik nowego zoo w Poznaniu.
Może zima przyjdzie jednak w 2012 roku? Jeśli tak, to raczej marna. - Do tej pory mieliśmy dwudniowe opady śniegu, ale możemy się go jeszcze spodziewać na przełomie stycznia i lutego - prognozuje Eugeniusz Szwed.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?