Czytaj także:
Kościół chce, żeby Poznań dopłacał do katolickich szkół
Poznań: Rodzice chcą miejskiej szkoły, a nie familijnej
Mimo że mają być zlikwidowane, licea profilowane nabór zrobią
Koncepcję restrukturyzacji sieci szkół i placówek oświatowych przygotował wydział oświaty.
- To propozycje wariantowe. Mamy nie jedno, a np. trzy rozwiązania do wyboru - tłumaczy Grażyna Lisiecka, zastępca dyrektora wydziału oświaty Urzędu Miasta.
Propozycje urzędnicy przedstawili zespołowi roboczemu, w skład którego wchodzą radni z wszystkich klubów.
- Wydaje się, że są one sensowne - mówi Joanna Frankiewicz, radna Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego. - Jest to materiał do dyskusji.
Na to zwraca uwagę również Andrzej Tomczak, dyrektor wydziału oświaty, który podkreśla, że nic nie jest jeszcze przesądzone, bo to dopiero początek dyskusji.
- Myślę, że czekają nas zmiany w oświacie - twierdzi J. Frankiewicz. - Dla wszystkich jest oczywiste, że musimy zrestrukturyzować sieć szkół. Należy to zrobić w sposób, jak najmniej bolesny i dotkliwy dla mieszkańców Poznania. Trzeba wybrać optymalne rozwiązanie.
Urzędnicy nie chcą zdradzać szczegółów swojej koncepcji, nim nie zostanie wypracowane ostateczne rozwiązanie, a wszyscy zainteresowani z nim się zapoznają. "Głos" jednak dotarł do koncepcji przygotowanej przez urząd. Najboleśniej zmiany dotkną gimnazjów. W roku szkolnym 2006/2007 w poznańskich gimnazjach uczyło się ponad 16,8 tys. uczniów, w ubiegłym już tylko 12,4 tys. , a w tym 11,7 tys. W najbliższych latach spadek liczby gimnazjalistów będzie się pogłębiał. Gwałtowny wzrost nastąpi dopiero w roku szkolnym 2018/2019.
Wiąże to się z tym, że wtedy do gimnazjum pójdą dwa roczniki - sześcio- i siedmiolatków, które w 2012/2013 rozpoczną naukę w klasie pierwszej szkoły podstawowej. To właśnie obniżenie wieku szkolnego do szóstego roku życia złagodzi w najbliższym czasie skutki niżu demograficznego.
Uratuje to podstawówki, ale gimnazja pustoszeją, a miasto musi je utrzymywać. Dlatego trzeba coś z tym fantem zrobić.
- Rozmawiamy, jak zoptymalizować sieć szkół - wyjaśnia A. Tomczak. - Jeżeli na Grunwaldzie mamy po 5-6 gimnazjów w jednym rejonie i wszystkie są w miarę niedociążone, to powstaje pytanie: czy nas na to stać? Mamy gimnazja, które mają jeden oddział lub żadnego.
Jakie plany przygotował wydział oświaty? Które szkoły zostaną zlikwidowane, a które połączone? O tym wszystkim czytaj w sobotnim, papierowym Głosie Wielkopolskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?