W zeszłym tygodniu pracownicy szkoły podstawowej przy ulicy Harcerskiej zauważyli, że brakuje fragmentu płotu. Poinformowali o tym policję. Funkcjonariusze z komisariatu Nowe Miasto zaczęli sprawdzać, kto mógł ukraść kawałek ogrodzenia. Przypuszczając, że złodziej musi pochodzić z okolicy i sprzedał metal na złom, zaczęli rozpytywać okolicznych mieszkańców.
Na trop 57-letniego mężczyzny trafili dość szybko. Kiedy upewnili się, że faktycznie to on dopuścił się przestępstwa, zatrzymali go. Mieszkaniec Zawad (wcześniej niekarany) przyznał się do winy. Zdradził, że płot ukradł razem z kolegą, a później sprzedał go na złom. Wiadomo że za warty 500 złotych metal dostał... 10 złotych.
To nie pierwszy podobny przypadek. Poznańscy policjanci często bowiem mają do czynienia z kradzieżami metalowych elementów z ogrodzeń, wind, opuszczonych budynków. W ciągu minionych lat zanotowali nawet kradzież słupa oświetleniowego oraz kominów Za każdym razem złodzieje tłumaczyli, że chcieli zarobić, sprzedając metal na złom.
Za kradzież grozi do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?