Poznaniacy uczcili bohaterów Poznańskiego Czerwca 1956 roku. Na placu Mickiewicza odbyły się główne obchody 65. rocznicy

Od odśpiewania hymnu państwowego rozpoczęły się główne obchody 65. Rocznicy Poznańskiego Czerwca’56. Na placu Adama Mickiewicza obecni byli uczestnicy wydarzeń z 28 czerwca 1956 r., przedstawiciele władzy lokalnej, parlamentarzyści, samorządowcy oraz członkowie związków zawodowych.

Jako pierwszy głos zabrał prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak. Złożył on hołd odwadze kombatantów.

– Nie kalkulowaliście, czy to się opłaca. Nie skorzystaliście z podpowiedzi wszelkiej maści polityków i oportunistów, by siedzieć cicho. Decydując się na strajk i wyjście na ulicę, by zaprotestować przeciwko władzy, z imienia, ludowej, wykazaliście się przywiązaniem do wartości, które wszyscy cenią, lecz tylko niewielu potrafi ich bronić. Te wartości to godność pracy, wolność wyboru, prawo do manifestowania swoich przekonań, solidarność i braterstwo losu

– mówił Jaśkowiak.

Prezydent Poznania zwracał uwagę na znaczenie poznańskiego zrywu.

– Do demokracji było jeszcze daleko, lecz pierwsze kroki zostały zrobione tutaj. Poznański Czerwiec był zwycięski. O bohaterstwo poznańskich robotników potknął się po raz pierwszy socjalizm, w najstraszniejszej stalinowskiej postaci. To wy wygraliście, a nie władza ludowa. Skutki poznańskich wydarzeń były wielorakie. Wiarygodność i siłę utraciła państwowa propaganda. Odwilż polityczna, która nieśmiało dochodziła do głosu, stała się koniecznością

– wyliczał.

Zdaniem Jaśkowiaka poznański zrywa sprawił, że o władzy zaczęto mówić „oni”.

– Do 1990 roku władza była wyłącznie wroga i obca. To nie była nasza władza. Tak kończą ludzie, którym władza jest potrzebna dla niej samej, a nie do czynienia życia lepszym. Chcąc mieć chleb, trzeba zadbać o wpływ na wspólne sprawy. O prawdziwą, nie fasadową demokrację, o równość praw. Bo tylko tak nie będziemy dostawać resztek z pańskiego stołu, lecz to, co nam się po ludzku należy

– przekonywał.

Do uczestników obchodów został skierowany list prezydenta Dudy.

- Komuniści utopili bunt we krwi, ale prawda o nim rozeszła się szybko po całej Polsce. Dziś w na powrót wolnej Ojczyźnie czcimy pamięć Poznańskiego Czerwca ’56, który uznajemy za jedno z narodowych powstań. Jego uczestnicy – polegli, a także liczni represjonowani jeszcze przez długi czas potem – są bohaterami niepodległej Rzeczypospolitej. Przesłanie ich zrywu przypomina zaś o tym, co należy do najważniejszych zadań państwa: zapewnić obywatelom zarówno demokratyczne swobody, jak też bezpieczeństwo i godne życie. Po to bowiem mamy własne suwerenne państwo, aby móc jednocześnie smakować chleb – owoc własnej pracy – i cieszyć się wolnością

– napisał Duda.

Według prezydenta Dudy poznański zryw był efektem buntu: przeciwko propagandzie i pogardzie rządzących.

– Poznaniacy powiedzieli więc „sprawdzam” i obnażyli prawdziwe oblicze systemu i zakłamanie jego funkcjonariuszy

– dodawał.

Senator Marcin Bosacki, w imieniu marszałka Senatu, odczytał treść uchwały ws. uczczenia 65. rocznicy Czerwca'56, którą Senat przyjął jednogłośnie. Pod odczytaniu wręczył ją Aleksandrze Banasiak, uczestniczce protestów.

- W 65. rocznicę tamtych wydarzeń Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża wdzięczność bohaterom Poznańskiego Czerwca i składa najwyższy hołd jego ofiarom. Uznanie i pamięć należą się także pracownikom poznańskiej służby zdrowia ratującym rannych, osobom represjonowanym po Czerwcu '56 oraz ich odważnym adwokatom. Senat wyraża podziękowanie wszystkim, którzy dbali i dbają o pamięć tamtych dni, zwłaszcza osobom, które narażając się na represje, głosiły prawdę o Poznańskim Czerwcu w latach komunizmu

- napisali senatorowie.

Na zakończenie obchodów uczestnicy złożyli kwiaty i znicze pod Pomnikiem Ofiar Poznańskiego Czerwca. Wydarzenie było wzbogacone o część artystyczną. Piosenki ze spektaklu "Kombinat" zaprezentowali aktorzy Teatru Muzycznego. Przedstawienie inspirowane było wórczością Grzegorza Ciechowskiego i zespołu Republika.