Przez cztery dni w kościele Świętego Krzyża na Górczynie zbierano dary. Jak co roku najwięcej było słodyczy. To zresztą najbardziej oczekiwany na Kresach znak pamięci.
Wolontariusze przez 4 dni zbierali podarunki dla rodaków
- Mam tam rodzinę i wiem, jak bardzo oczekują na każdy znak zainteresowania z naszej strony - mówi Maria Bogusze-wska. - Wystarczy drobiazg, żeby poczuli, że o nich pamiętamy tu w kraju.
Pani Maria przyniosła nie tylko torbę słodyczy, ale także lektury w języku polskim. Dary bowiem trafią przede wszystkim do uczniów w Wilnie i okolicach miedzy innymi Duksztach Pijarskich, Rzeszy, Kolonii Wileńskiej...
Wojciech Maćkowski przyniósł środki czystości, proszki, płyny do prania, płyny do kąpieli.
- To zawsze może się przydać - argumentował. - Byłem tam raz i wiem, że rodakom żyje się ciężko. Dzięki naszym darom mogą zaoszczędzić. Przyda się to także w szkołach.
- Jak co roku czekają tam na nas. Przede wszystkim na to, żeby porozmawiać, dowiedzieć się, jak jest w ojczyźnie. Dary są tylko symbolem tego, że poznaniacy o nich pamiętają - tłumaczy Ryszard Liminowicz, prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. - Nasze wizyty to dla nich ważny symbol przed świętami. Specjalnie się przygotowują, żeby nas podjąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?