Obok nich w Teamie Mazurkiewicz na zawodach Rosenblum Cup występowali: Stanisław Gołębiowski, Piotr Gawryś, Michał Klukowski i Marcin Mazurkiewicz. – Skład drużyny złożyliśmy w ostatniej chwili, zapraszając do gry trzecią parę, czyli wrocławianina Klukowskiego i poznaniaka Starkowskiego. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę – opowiadał nam w drodze z lotniska do domu 49-letni Jassem, który w Chinach otrzymał także prestiżowy tytuł World Grand Master (jako ósmy Polak i osiemdziesiąty gracz na świecie).
– Marzyłem o tym, ale nie wierzyłem, że kiedykolwiek to wyróżnienie otrzymam. Nie jest to jednak sprawa uznaniowa. Po zdobyciu mistrzostwa świata wypełniłem limit punktowy, który jest swego rodzaju przelicznikiem miejsc z najważniejszych imprez w naszej dyscyplinie. Poza mną taki tytuł otrzymali w Chinach Amerykanin i Holenderka – dodał Jassem.
Poznański brydżysta nie wypadł sroce spod ogona. Od wielu lat należy do światowej czołówki i wprawdzie w Chinach osiągnął największy sukces w karierze, ale wcześniej też już przywoził medale z wielkich imprez.
– To gracz niezwykle inteligentny, wciąż pełen nowych, świeżych, atrakcyjnych pomysłów brydżowych. Wiele jego zagrań trafiło na łamy prasy brydżowej całego świata. Poza tym jest on autorem podręczników dla początkujących brydżystów – wyjaśnił Marian Wierszycki, prezes Wielkopolskiego Związku Brydża Sportowego.
Największe dotychczasowe sukcesy Jassema to wicemistrzostwo świata z 1997 r., srebrny medal Olimpiady Brydżowej z 2000 r., wicemistrzostwo Europy w parach z 2009 r. oraz mistrzostwo Europy z ubiegłego roku. Do tego trzeba jeszcze dodać brązowy medal w turnieju teamów podczas MŚ (Bemurda Bowl) w 2013 r. W rozgrywkach krajowych w latach 1986-2014 Jassem zdobył ponadto 13 złotych, 10 srebrnych i 4 brązowe medale MP.
– Krzysztof jest zapalonym nauczycielem brydża. Jego synowie, Piotr i Paweł, to wielokrotni medaliści mistrzostw świata, Europy i Polski w brydżu młodzieżowym. Zawodowo jest profesorem informatyki na UAM oraz prezesem firmy Poleng, opracowującej oprogramowania do tłumaczeń – dodał Wierszycki.
Przygodę z brydżem poznański arcymistrz zaczynał jako 7-latek, podglądając towarzyskie rozgrywki nieżyjącej mamy Grażyny. – W brydżu sportowym zadebiutowałem w Domu Kultury Stomil na ulicy Starołęckiej. Wtedy regularnie trenowałem w ping-ponga i któryś z kolegów powiedział, że na sali obok brakuje ósmego zawodnika, by rozegrać turniej brydżowy. Zgłosiłem się i zająłem szóste miejsce. To mnie zachęciło do poważnego potraktowania brydżowej pasji – przypominał Jassem.
W jego rodzinie karty są nieodłącznym atrybutem niemal wszystkich jej członków. Wspomniani synowie, wspólnie z żoną Justyną starszego z nich, czyli Piotra, prowadzą na Górczynie Szkołę Brydżową. Towarzysko w brydża gra również żona naszego arcymistrza, Magdalena Jassem.
– Nie ukrywam, że inspiracja do gry w brydża zawsze pochodziła ode mnie. Tak było nie tylko w rodzinie, ale również w szkole i na studiach. Przed brydżem na razie wybroniła się tylko 16-letnia córka Małgorzata. Boimy się jednak z żoną, że ona też w końcu przesiąknie atmosferą gry w karty, a przecież ktoś w rodzinie musi być „normalny” – zażartował bohater MŚ w Sanyi.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?