- Chcemy sprawdzić przede wszystkim terminy przydatności do spożycia oraz warunki higienicznego przechowywania - mówi Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. - Kontrola dotyczy też oznakowań w języku polskim, jakie powinny znajdować się na produktach pochodzących z zagranicy.
Pracujący na placu Wielkopolskim kontrolerzy mieli pełne ręce roboty - większość z oferowanych wielkanocnych słodyczy nie była w odpowiedni sposób oznakowana. Okazało się również, że niektórzy sprzedawcy działali bez uprawnień.
- Po kontroli będziemy kierować do wojewódzkiej stacji sanepidu wnioski o ukaranie sprzedawców - twierdzi Kamila Gonsiarz, kontrolerka żywności. - Ci, którzy działają bez uprawnień muszą wystąpić o pozwolenie i to też później będzie skontrolowane.
Wydaje się jednak, że kary nie są bardzo dotkliwe. - Za sprzedaż słodyczy bez polskiego oznakowania kara wynosi pięciokrotność zakwestionowanych towarów - wyjaśnia Ewelina Suska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Za działanie bez zezwolenia natomiast kara wynosi pięciokrotność średniego wynagrodzenia wg GUS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?