Mężczyzna był ścigany przez wierzyciela o oddanie kilku milionów złotych, które najpierw wziął tytułem zaliczki, a potem nie chciał oddać.
Gdy wierzyciel próbował odzyskać swoje pieniądze, Władysław W. porozumiał się z matką swoich dzieci, że będzie płacił na nie bardzo wysokie alimenty - po 50 tysięcy zł na każdego z synów. Zobowiązał się też, że ureguluje zaległe alimenty za poprzednie lata na łączną kwotę 6,5 mln zł.
Po co takie działania? Wszystko dlatego, że spłata alimentów ma pierwszeństwo przed innymi wierzycielami. Poszkodowany wierzyciel powiadomił o wszystkim prokuraturę, która wszczęła śledztwo. Uznała właśnie, że W. pozornie obciążył swój majątek, bo nie miał zdolności do płacenia tak wysokich alimentów. Poza tym zarzucono mu oszustwo kredytowe i przywłaszczenie powierzonego mu volkswagena. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów.
Wcześniej kłopoty w tej sprawie miała poznańska sędzia Beata Rynkowska. W sądzie, bez przesłuchania stron, zgodziła się na ugodę między Władysławem W. i matką jego dzieci w sprawie wysokości alimentów.
Początkowo sąd dyscyplinarny uznał, że należy wykluczyć sędzię Rynkowską z zawodu, bo jej decyzja nie służyła dobru dzieci lecz ominięciu prawa. Sąd Najwyższy złagodził jej jednak tę karę i dyscyplinarnie „zesłał” ją do sądu w Rzeszowie.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?