Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura sprawdzi majątek poznańskiej radnej Joanny Frankiewicz

Norbert Kowalski
Joanna Frankiewicz
Joanna Frankiewicz Paweł Miecznik
Poznańska prokuratura zajęła się oświadczeniami majątkowymi miejskiej radnej Joanny Frankiewicz. O możliwych nieprawidłowościach poinformował śledczych Roman Klamycki. W swoim piśmie stwierdził, że Joanna Frankiewicz, choć powinna, nie wpisała w oświadczeniu czy posiada mieszkanie oraz nie podała liczby działek i ich powierzchni.

Zawiadomienie wpłynęło doprokuratury pod koniec stycznia tego roku. Dotyczy ono oświadczenia, które radna Frankiewicz złożyła w grudniu 2014 roku.

- Zleciliśmy policji przeprowadzenie czynności sprawdzających - mówi prokurator Jacek Derda. Nie wiadomo jednak jak długo one potrwają.

Wątpliwości jest więcej. W swoim grudniowym oświadczeniu w rubryce zasoby pieniężne radna wpisała "nie posiadam". Jednak w lutym tego roku skorygowała dokument i zamiast sformułowania "nie posiadam" widnieje teraz kwota w wysokości ponad 125 tys. złotych. Czy to oznacza, że radna zapomniała, iż na kontach ma sporo gotówki? - Popełniłam błąd - przyznaje J. Frankiewicz.

I dodaje: - Zrobiłam to jednak nieświadomie. Nie wiedziałam, że muszę to wykazać w oświadczeniu. Te pieniądze to nie są żadne oszczędności. Takich nigdy nie miałam i nie mam. Obecnie jestem w fazie realizacji dużego projektu wydawniczego. Zawarłam umowę sponsorską i z tego powodu pieniądze znalazły się na moim koncie. Jednak po zakończeniu projektu będę musiała się z nich rozliczyć - przekonuje radna klubu PRO.

O sprawie wie już Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta Poznania. - Nie mam jednak żadnych powodów, by podejrzewać panią Frankiewicz o nieuczciwość - przekonuje. Jednocześnie przyznaje, że poinformował Joannę Frankiewicz o możliwych nieprawidłowościach, po tym jak prokuratura poprosiła go o przekazanie jej oświadczeń majątkowych.

Zapewnia jednak, że nie doradzał w sprawie zmian w oświadczeniu. - To była jej decyzja. Nie wiem czy pierwsze oświadczenie było fałszywe, czy po prostu nastąpiła pomyłka - mówi Grzegorz Ganowicz.

O tym czy doszło do pomyłki, bądź świadomego naruszenia prawa, zdecyduje prokuratura. Zgodnie z prawem za zatajenie w oświadczeniu majątkowym posiadanego majątku grozi nawet do 5 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski