Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerwa w życiorysie

Przemysław Walewski
Biegacz, który ma przymusowe L4 to chyba najbardziej nieszczęśliwa osoba na Ziemi.

Kontuzja powoduje wiele ujemnych skutków, nie tylko w postaci obniżenia sprawności i wydolności fizycznej, lecz również odporności psychicznej. Dla wielu biegaczy długotrwała przerwa może prowadzić do zaburzeń psychofizycznych, a nawet depresji.

Brzmi to trochę przerażająco, ale wielu biegaczy robi wszystko, by zafundować sobie solidną kontuzję. Monotonny trening, wytupywanie „śmieciowych kilometrów” w wyeksploatowanych butach, przy jednoczesnym braku ćwiczeń ogólnorozwojowych i treningu kompensacyjnego – to najprostsze drogi do kontuzji. Do tego dochodzi brak odpoczynku. Wielu biegaczy nie ma pojęcia, że odpoczynek (dzień wolny) też jest „jednostką treningową”.

Dzięki współczesnej medycynie wyjście na prostą, gdy dopadnie nas kontuzja, jest łatwiejsze niż kiedyś. Jednak, jeśli jesteś już rekonwalescentem, to musisz mieć się na baczności! Powrót do biegowej rzeczywistości niesie za sobą wiele niebezpieczeństw. Jeśli przeszarżujesz, znowu złapiesz kontuzję.

Umiar i zdrowy rozsądek jest ważny w aktywności ruchowej. Często amatorzy biegania posługują się ścisłymi planami treningowymi jak dogmatem, przepisem na sukces, zazwyczaj nie dostosowanymi do własnych możliwości. Po powrocie po kontuzji musisz powoli wchodzić na obroty. Biegaj w pierwszym tygodniu połowę tego, co kiedyś w okresie przygotowawczym. Najlepiej co drugi dzień. W dni wolne od biegania musisz wzmacniać, najlepiej pod okiem fizjoterapeuty, osłabione mięśnie i stawy.

Biegacza najczęściej dopada kontuzja nóg. Po wyleczeniu urazu często okazuje się, że jedna noga ma sprawność 100 procent, a druga np. 40 procent. Jeśli ją przeciążysz, to kolejna kontuzja murowana. Nadwerężanie kontuzjowanej kończyny, poprzez zbyt intensywny trening, to najprostsza droga do kontuzji. Zaburzamy mechanikę ruchu, przeciążamy inne stawy i w konsekwencji doprowadzając do ich kontuzji. Często biegając z kontuzją mimowolnie oszczędzamy np. chory staw i możemy przenieść zbytnie obciążenie na zdrową nogę. Warto więc stosować zasadę: spokojnie zwiększać obciążenia.

Szybki powrót do dawnej formy, swojej najwyższej dyspozycji sportowej uzależniony jest od rodzaju kontuzji, sposobie leczenia, rehabilitacji i również od odpowiedniego treningu stosowanego po wyleczonym urazie. Należy również zrezygnować z udziału w zawodach do czasu pełnego powrotu do sprawności. Chyba że start traktujemy ulgowo jako trening, co jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ kontakt ze znajomymi na zawodach wpływa pozytywnie na psychikę i dodaje sił oraz motywacji do powrotu na szczyty własnych możliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski