Czytaj także:
Wiceprezydent zajmie się dziwnym przetargiem na parkingi
Poznań może stracić 1,5 mln zł dzierżawiąc parkingi
Po naszym piątkowym tekście rozpętała się burza. W publikacji ujawniliśmy, że ustalone przez ZDM warunki przetargowe zostały tak skonstruowane, że spełniała je tylko jedna firma w Wielkopolsce.
Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania nadzorujący ZDM, na wtorek poprosił o pisemne wyjaśnienia w tej sprawie. Sprawa była pilna, ponieważ przetarg miał zostać rozstrzygnięty dziś.
Biuro prasowe magistratu poinformowało nas we wtorek popołudniu, że prezydent wyjaśnienia otrzymał i decyzje w tej sprawie podejmie (po przeanalizowaniu) w środę. Było jednak inaczej.
- Decyzję o unieważnieniu przetargu podjąłem we wtorek - twierdzi Jacek Szukała, dyrektor ZDM. - Zadecydowały o tym błędy w specyfikacji przetargowej, które podnoszono w artykule. Chcieliśmy uniknąć problemów z ewentualną późniejszą koniecznością unieważniania przetargu. Nowy, ze zmienioną specyfikacją, przygotujemy w styczniu.
- Pojechał pan z wyjaśnieniami do prezydenta, by potem samemu przyznać, że one nie są przekonujące? Czy zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje służbowe lub prawne w tej sprawie? - zapytaliśmy dyrektora.
- Decyzję podjąłem osobiście po długiej dyskusji u prezydenta Kruszyńskiego - utrzymuje Jacek Szukała. - Analizujemy całą sprawę. Nie wykluczam, że jakieś konsekwencje zostaną wyciągnięte.
Inaczej wtorkowe spotkanie oraz ich rezultat przedstawia Mirosław Kruszyński. - Przedstawione przez ZDM wyjaśnienia były przeze mnie komentowane. Nie mogłem ich zaakceptować. Dyrektor Szukała poprosił mnie o czas, ale już po godzinie poinformował, że podjął decyzję o unieważnieniu przetargu - twierdzi zastępca prezydenta. - Konsekwencje już zostały wyciągnięte. Dyrektor Szukała udzielił swemu zastępcy, Jerzemu Nawrockiemu, upomnienia z wpisem do akt. Gdyby tego nie zrobił, to ja musiałbym to uczynić - wyjaśnia Mirosław Kruszyński.
Okazuje się, że we wtorek odbyło się jeszcze jedno spotkanie w tej sprawie, w którym uczestniczyli także urzędnicy odpowiedzialni za wewnętrzną kontrolę i audyt. Mieli oni wydać swą opinię czy przy przygotowaniu przetargu doszło do naruszenia prawa. - Gdyby pojawiło się przekonanie, że było coś niezgodne z prawem, to na pewno bym się nie zawahał, żeby sprawę zgłosić do prokuratury - twierdzi Mirosław Kruszyński. - Takich wątpliwości jednak nie zgłoszono.
Sprawa może mieć jednak taki finał. Jak bowiem informowaliśmy, przetargiem zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
- Dobrze, że władze Poznania zwróciły uwagę na to, co dzieje się w ZDM. Ten przetarg czuć było z daleka kryminałem - komentuje przedstawiciel jednej z firm z branży parkingowej.
- Warunki udziału w przetargu powinny być równe dla wszystkich. Niech zwycięży faktycznie najlepsza oferta, a nie zakulisowe ustalenia - dodaje przedstawiciel innej spółki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?