- Zaskakująca ilość ludzi zebrała się, by budować tamę. Mrówczą robotę zrobiła młodzież. To oni sypali piasek do worków. Kobiety wiązały worki. Policjanci radiowozami na sygnale doprowadzali do nas ciężarówki z piaskiem - mówi Krzysztof Dolata. To człowiek, który zainicjował budowę zapory, użyczył koparko-spychacza.
Zanim zapadnie jednak zmrok w pobliżu Warty rozbłyśnie ognisko. Właśnie dowiezione zostało drewno. Na wypadek gdyby woda bardzo się podniosła mają ponad tysiąc worków z piaskiem. Co stanie się z tymi workami, gdy już opadnie woda?
- Chcemy żeby wał pozostał, trzeba będzie go poprawić, ale kto wie może się jeszcze przyda - mówi żona Krzysztofa Dolaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?