Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Religia wróci do parafialnych salek?

Karolina Koziolek
Może się okazać, że już wkrótce lekcje religii znikną ze szkół
Może się okazać, że już wkrótce lekcje religii znikną ze szkół Archiwum
Trwa dyskusja, czy lekcje religii i etyki znikną ze szkół. W lutym minister edukacji Krystyna Szumilas podpisała rozporządzenie o ramowych planach nauczania. Strona kościelna obawia się, że w konsekwencji finansowanie religii przejmą samorządy. Wówczas religia może zniknąć ze szkół, ponieważ gmin nie będzie na to stać. W czwartek odbywa się posiedzenie komisji wspólnej episkopatu i rządu. Tematem rozmów będzie także finansowanie lekcje religii.

W rozporządzeniu, o którym mowa, religia została zaklasyfikowana jest jako przedmiot dodatkowy. Tym samym dołączyła do takich przedmiotów jak wychowanie do życia w rodzinie, zajęcia z języków mniejszości narodowych, czy kultury i historii regionalnej, które finansują samorządy. Strona kościelna uważa, że podobnie stanie się z religią.

CZYTAJ TEŻ:
JAK ULECZYĆ LEKCJE RELIGII?

Tymczasem samorządowcy już teraz podkreślają, że z finansowaniem lekcji religii mogą sobie nie poradzić. Podobne sytuacje miały miejsce już w zeszłym roku, kiedy wiele gmin nie znalazło pieniędzy na finansowanie religii w przedszkolach.
Ministerstwo uspokaja, że nic się nie zmieni i lekcje religii i etyki nadal pozostaną elementem bezpłatnego nauczania. Problem jednak w tym, że nie jest to jasno zapisane w rozporządzeniu.

- W pismach do ministerstwa upominamy się, aby w rozporządzeniu pojawił się jasny zapis, że religia i etyka znajdą się w ramowych planach nauczania i tym samym będą finansowane z subwencji oświatowej - mówi nam bp Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.

Co na to samorządowcy?

- Finansowanie lekcji religii byłoby dla nas bardzo dużym obciążeniem - mówi Zbigniew Kaczmarek, wójt małej gminy Granowo, koło Grodziska Wielkopolskiego. - Mam nadzieję, że nie staniemy przed dylematem czy przeznaczyć na to pieniądze z budżetu. Nie wiem jak wówczas zagłosowałaby rada gminy - dodaje.

Inaczej sytuacja wygląda w większych gminach, które mają większy budżet, jak np. Śrem. - Taki scenariusz nie wyprowadza mnie z równowagi. Myślę, że gdyby trzeba było dołożyć ok. 700 tys. rocznie na finansowanie lekcji religii, nie stanowiłoby to dla nas większego problemu. W tej chwili i tak dokładamy do oświaty 5 mln zł. - mówi burmistrz Śremu Adam Lewandowski, zaznacza jednak, że ucierpiałyby na tym gminne inwestycje.

Finansowania lekcji religii przez samorządy obawiają się także sami katecheci. - Wiele osób zaczęło niepokoić się o pracę - mówi Aleksandra Bałoniak, która uczy religii w jednym z poznańskich liceów. - Może się okazać, że niektóre samorządy stać będzie tylko na jedną lekcję, a nie dwie. Niektóre gminy już teraz nie mają pieniędzy na edukację. Może okazać się ostatecznie, że w Polsce będzie tak jak w Niemczech, tam w niektórych landach są lekcje religii w szkołach w innych nie.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski