W ostatnich dniach głośno było o podpórkach dla rowerzystów, które Zarząd Dróg Miejskich zamontował w centrum Poznania. Pana koledzy z Rady Miasta nazywają je fanaberią i rozpasaniem.
Mają rację, absurdalne są same podpórki, wybrane lokalizacje i koszt. Ich zamontowanie nie było też konsultowane z oficerem rowerowym, to wyłącznie inicjatywa ZDM, dlatego napiszę interpelację w tej sprawie, bo chciałbym się dowiedzieć kto konkretnie za to odpowiada. Jeśli podpórki mają służyć rowerzystom to powinno się je stawiać na ścieżce rowerowej i przed działającą sygnalizacją, a nie jak to zrobiono bez namysłu na ulicy Kościuszki.
Teraz to radni postanowili przeprowadzić rewolucję rowerową, wyręczając urzędników? Ostatnio kilku z nich, w tym Pan, pojechało do Sewilli, by sprawdzić stan tamtejszej infrastruktury rowerowej i sieć ścieżek.
Jeśli chcemy przeprowadzić rewolucję, która ma kosztować około 100 mln zł, to wyjazdy są konieczne, ponieważ radni ustalają budżet miasta. Przy tak zaplanowanym i potężnym funduszu rowerowym lepiej uczyć się na cudzych błędach, niż samemu je popełniać.
CAŁĄ ROZMOWĘ PRZECZYTASZ W NASZYM SERWISIE PLUS. SPRAWDŹ!
Rewolucja rowerowa skonfliktuje poznaniaków na kilka lat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?