Rokietnica: Rów na środku drogi - bezmyślna samowolka czy próg zwalniający?

Ulica Orzechowa jest tak zwaną “kurzawą”. Nie ma na niej asfaltu. Sypiący się spod kół piasek i kurz doskwiera wielu osobom. Ponadto to droga znajdująca się w bliskim sąsiedztwie zabudowań. Na takiej drodze powinno ograniczyć się tempo jazdy do 20 km/h.

Nie wiadomo, jaki jest główny cel rowu, jednak mieszkańcy jednogłośnie mówią, że próg zwalniający jest w tym miejscu potrzebny. Wiele aut codziennie przejeżdża tędy zdecydowanie za szybko.

Brak rozsądku czy świetna inicjatywa?

Część mieszkańców uważa, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Ich zdaniem nie można tolerować takiej samowolki. Zwracają oni uwagę, że taka nieoznakowana przeszkoda może nie tylko uszkodzić auto, ale spowodować wypadki rowerzystów, czy nawet pieszych.

Druga strona pochwala ten pomysł. Twierdzą, że problem pędzących po tej drodze aut jest ogromny. Zauważają oni również, że odkąd rów istnieje, ruch na Orzechowej jest faktycznie dużo spokojniejszy.

Nie tylko na Orzechowej

W odpowiedzi na tę inicjatywę odzywają się mieszkańcy innych ulic z Rokietnicy. Oni także dostrzegają problem braku asfaltu i pędzące samochody. Wielu z nich żartobliwie zachęca do wykopania rowów na innych drogach piaskowych w gminie.

Sami rozwiązują problemy

To nie pierwszy raz, kiedy mieszkańcy na własną rękę walczą z przepisami drogowymi lub ich brakiem. We wsi Ustowo pod Szczecinem jeden z mieszkańców postanowił sam wymierzać karę kierowcom jadącym zbyt szybko. Stojąc na środku ulicy, zatrzymywał kierowców, jego zdaniem, przekraczających prędkość. Dodatkowo, w rękach trzymał szpadel ogrodowy, którym straszył kierujących. Z tego względu nazwany został "szeryfem".

Jednak mimo szczerych chęci, "Szeryfa" spotkała kara. Uznano, że popełnił on wykroczenie zagrożenia w ruchu drogowym z udziałem pieszego. "Szeryfowi" grozi kara grzywny do 5 tys. zł.

POLECAMY:

Uczniowie piszą, a nauczyciele płaczą! HITY KLASÓWEK