Niedzielny, finałowy pojedynek na kortach AZS w Poznaniu (rozgrywany w ramach cyklu LOTOS PZT Polish Tour) zgromadził liczną publiczność i trwał 2 godziny 32 minuty.
Zobacz też: 100-lecie Polskiego Związku Tenisowego w Poznaniu
Pierwszy set przebiegał zaskakująco, ponieważ obaj tenisiści kilka razy tracili swoje podanie. Tak zdarzyło się już na początku inauguracyjnej partii, kiedy to Ciaś objął prowadzenie 2:0. Po kilkunastu minutach wynik był już remisowy – 2:2. Inicjatywę przejął Burruchaga, mistrz turnieju ITF w Gdyni. Tenisista z Argentyny prowadził 5:3 po przełamaniu serwisu Ciasia, ale nie potrafił postawić kropki nad „i”. Przy stanie po 5:5 (serwował Polak) miał nawet piłkę setową, ale to 27-latek opanował sytuację i ostatecznie wygrał pierwszego seta.
Na początku drugiej partii Burruchaga poprosił o przerwę medyczną (ból pleców). Od tego momentu prezentował się na korcie lepiej.
19-letni Burruchaga, który podobnie jak w Gdyni dotarł do finału nie tracąc choćby seta, w drugiej partii całkowicie zdominował trzykrotnego mistrza Polski. Argentyńczyk starał się kierować głębokie piłki do bekhandu Ciasia, co wymuszało serie błędów Polaka. Jednostronny set zakończył się wynikiem 6:3 i o tytule miała decydować ostatnia odsłona. Przebieg rozstrzygającego seta był podobny do poprzedniego. Burruchaga szybko zbudował przewagę dwóch przełamań, a tym razem Ciasiowi nie udało się powtórzyć rewelacyjnego wyczynu z półfinału, gdy wyszedł zwycięsko z podobnej opresji. Zawodnik z Ameryki Płd. zasłużenie wygrał decydującą partię i opuści Polskę z dwoma trofeami.
– Jak to po przegranych meczach pozostał niesmak. Mimo wszystko ten tydzień był dla mnie udany. Mój tenis zaczyna jakoś wyglądać, ale moja gra pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Muszę regularnie grać i zwyciężać, aby się rozwijać – powiedział Ciaś, który mimo porażki ma za sobą doskonałe tygodnie. W czterech sierpniowych startach cyklu 27-latek zaliczył finał, półfinał i dwa ćwierćfinały.
Drugi tydzień z rzędu najlepszymi deblistami zostali Filip Bergevi i Markus Eriksson. Szwedzki duet, który w ubiegłym tygodniu wygrał turniej w Łodzi, z powodu niedyspozycji argentyńskiej pary Valerio Aboian/Leonardo Aboian nie musiał rozgrywać finału.
Od lat Międzynarodowe Mistrzostwa Wielkopolski wspiera firma Talex jako sponsor tytularny, kancelaria Piszcz i Wspólnicy (sponsor główny), Urząd Miasta Poznania, Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, Starostwo Powiatowe w Poznaniu oraz Polski Związek Tenisowy, którego partnerem jest Grupa LOTOS.
Burruchaga, zwycięzca tegorocznej edycji turnieju otrzymał 20 punktów do rankingu ATP oraz czek na kwotę 3,6 tys. dolarów. Z kolei szwedzki duet, triumfatorzy w grze podwójnej otrzymali 1,5 tys. dolarów (na parę) i po 20 punktów do światowego rankingu.
Warto dodać, że w piątek w Poznaniu w hotelu L33 odbyło się spotkanie z okazji 100-lecia Polskiego Związku Tenisowego. Prezes PZT, Mirosław Skrzypczyński uhonorował kilkudziesięciu zasłużonych działaczy, obecnych i byłych wybitnych tenisistów, trenerów i przyjaciół dyscypliny.
- Nie wyobrażam sobie, żeby 27 sierpnia nie było nas w Poznaniu. To właśnie przecież tutaj 100 lat temu powstał Polski Związek Tenisowy. I tak się też złożyło, że ta rocznica przypadła dokładnie w trakcie turnieju ITF Talex Open. To ważne, że świętowaliśmy 100-lecie też w Poznaniu, gdzie zaczęła się historia polskiego tenisa – podkreślił Mirosław Skrzypczyński.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?