Kiedy Rosja stanie się żużlową potęgą?
Roman Poważnyj: Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Nasz żużel wprawdzie systematycznie się rozwija, ale sytuacja finansowa rosyjskich klubów nie wygląda zbyt dobrze. Jest kilka ośrodków, nawet w dalekim Władywostoku, ale chyba nie skłamię, jeśli powiem, że na kolejnego Emila Sajfutdinowa będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
W polskiej lidze z roku na rok jest jednak coraz więcej młodych, zdolnych Rosjan.
Roman Poważnyj: To prawda, ale daleko im jeszcze do poziomu, jaki prezentuje obecnie Emil. Dla nich starty w waszym kraju, to prawdziwa szkoła żużla. Nie jest im tutaj jednak lekko, bo sponsorów nie ma zbyt wielu. Na szczęście, jest grupa osób, która im pomaga. W tym gronie jest m.in. trener Ostrovii, Michał Widera i jego Funny-Team.
Gdzie trenują największe rosyjskie talenty?
Roman Poważnyj: Największa szkółka jest w Togliatti, ale tam jakoś żaden z młodych zawodników nie wpadł mi w oko. Więcej utalentowanych żużlowców jest w Bałakowie. Mamy tam na przykład takiego piętnastolatka, który nazywa się Sosna i zdążył już wygrać z Denisem Gizatullinem. Warto więc chyba na niego zwrócić uwagę. To naprawdę fajny chłopak.
Po tym jak zdobyliście ostatnio w Malilli brązowy medal Drużynowego Pucharu Świata popularność żużla w Rosji wzrosła?
Roman Poważnyj: Kilka osób nam pogratulowało i ...na tym się skończyło. Jestem jednak pewien, że gdyby zorganizowano turniej Grand Prix w Moskwie, to byłoby o nim głośno. Takie zawody na pewno przyciągnęłyby mnóstwo kibiców. Na razie władze tego cyklu boją się jednak przyznać Rosji organizację tak poważnego turnieju. Problemem jest też chyba odległość. Do Moskwy jest przecież daleko.
Rozmawiał Tomasz Sikorski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?