Remont ronda Kaponiera rozpoczął się w oparciu o wadliwy projekt budowlany. Urzędnicy, choć o błędach wiedzieli, zapłacili projektantowi pełne wynagrodzenie - tak wynika z dotychczasowych ustaleń śledztwa ws. Kaponiery. Prowadzi je poznańska Prokuratura Regionalna i policja. Zawiadomienie złożyła Najwyższa Izba Kontroli.
Prokuratura sprawę wyjaśnia od ubiegłego roku. Zabezpieczyła obszerną dokumentację w spółce Poznańskie Inwestycje Miejskie, która przejęła inwestycję od Zarządu Dróg Miejskich. Uwaga śledczych skupia się na dokumentacji projektowej. Miała niedociągnięcia, ale w oparciu o nią przystąpiono do wyłonienia wykonawcy.
- Urzędnicy, zanim zapłacili ostatnią transzę za projekt, wiedzieli o błędach w nim. Okazało się też, że brakuje końcowych uzgodnień z PKP, MPK, dostawcami mediów. Jest jednak za wcześnie, by przesądzać, w jaki sposób zakończy się postępowanie - zaznacza prowadzący śledztwo prokurator Sebastian Domachowski.
Fojud szachuje ZDM
Projekt wykonała firma Fojud, która korzystała ze wsparcia podwykonawców. Sporym problemem, jak usłyszeliśmy, okazał się brak dobrej inwentaryzacji Kaponiery. Przez lata wykonywano na niej różne drobniejsze prace, ale brakowało precyzyjnych informacji, gdzie dokładnie przebiegają różne instalacje. Obiekt krył w sobie niespodzianki, co nie ułatwiało zaplanowania generalnego remontu.
Dlaczego urzędnicy zapłacili za projekt remontu Kaponiery, skoro wiedzieli o tym, że został wykonany z błędami?
O tym przeczytasz w naszym serwisie plus: Rondo Kaponiera: Wielki remont i wielkie błędy. Co wynika ze śledztwa?
Rondo Kaponiera to wielka fuszerka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?