Grzegorz Kubik, burmistrz Rawicza proponuje, by przy okazji budowy samochodowej trasy szybkiego ruchu S5 łączącej między innymi Poznań i Wrocław stworzyć jej rowerowy odpowiednik.
Wyjaśnia, że do wybudowania bezpiecznych i szybkich tras dla cyklistów można wykorzystać sieć dróg serwisowych, które muszą powstać przy głównych nitkach.
- To bardzo dobry pomysł - bez wahania stwierdza Tadeusz Mirski z poznańskiej Sekcji Rowerzystów Miejskich. - To nie byłaby tylko droga typowo turystyczna dla osób, które chciałyby podziwiać krajobrazy i szukają kontaktu z naturą - dodaje.
Jego zdaniem docenią ją również kolarze. Dla osób, które lubią szybką jazdę na rowerze, stanowiłaby wręcz idealne miejsce do treningów i wypadów. - Swoją skalą wyróżniałaby się na cały kraj, przyciągając zainteresowanych - stwierdza Tadeusz Mirski. To także zysk dla regionu, bo rowerzyści by płacili za noclegi, jedzenie.
Z tym zdaniem zgadza się Włodzimierz Pinczak, burmistrz Stęszewa i dodaje, że: - Na pewno taka droga by była dodatkowo każdego dnia wykorzystywana przez osoby, które chcą rowerami bezpiecznie i szybko dostać się do pracy, czy też szkoły - zaznacza Włodzimierz Pinczak.
Według burmistrza Rawicza jest tylko jeden problem. Nie wszędzie drogi serwisowe tworzą jeden ciąg. Trzeba by było je wszystkie ze sobą połączyć.
- Jednak teraz, gdy trwa jeszcze budowa S5, to z pewnością będzie to o wiele łatwiejsze zadanie niż po zakończeniu inwestycji - dodaje samorządowiec ze Stęszewa.
Inwestycją dla samochodów na terenie Wielkopolski zajmuje się poznański oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Jeszcze nie doszło do nas żadne oficjalne pismo w tej sprawie - wyjaśnia Alina Cieślak z GDDKiA. Dodaje, że drogi serwisowe są ogólnodostępne. Dlatego mogą się po nich poruszać także i rowerzyści. O połączeniu bocznych tras można pomyśleć na odcinku Kaczkowo - Korzeńsko. Na kolejnych taka propozycja wymaga głębszych analiz.
Tadeusz Mirski z SRM dodaje, że takie długie trasy są znane na świecie. Jako przykład podaje kilkuset kilometrową autostradę rowerową w Południowej Korei.
Zgodnie z przepisami rowerzystom nie wolno się poruszać po drogach ekspresowych i autostradach. Znacznie trudniej jest też przeciąć takie trasy z jednej strony na drugą.
Jeszcze nie wiadomo jakie mogą być koszty przedsięwzięcia. Jednak zarówno rowerzyści, jak i burmistrzowie stwierdzają, że na pewnie nie będą one zbyt wysokie. Jak zauważa Tadeusz Mirski wzdłuż dróg ekspresowych i autostrad oprócz tras rowerowych prowadzi się też czasem linie kolejowe. - To ogranicza łączne koszty oraz wpływ jednych i drugich na otoczenie - podsumowuje szef Sekcji Rowerzystów Miejskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?