Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Henrykiem Sytnerem z radiowej "Trójki"

Robert Domżał
Henryk Sytner
Henryk Sytner
Rozmowa z Henrykiem Sytnerem z radiowej "Trójki", a zarazem propagatorem turystyki rowerowej.

Wręczał Pan nagrody uczestnikom konkursu miesięcznika "Rowertour" na najciekawszą wyprawę rowerową. Ale Pan sam jest organizatorem akcji "Wakacje na dwóch kółkach", która trwa już 42 lata? Skąd wziął się pomysł na tego rodzaju akcję?
Chciałem sprawić młodym ludziom przyjemność. Wciągnąć ich w coś, co da im namiastkę przygody i pozwoli przy okazji czegoś się nauczyć. Bo ta akcja polega na tym, że muszą przejechać co najmniej 60 kilometrów, a następnie jak najciekawiej opisać swoją podróż.

CZYTAJ TEŻ:
GŁOS WIELKOPOLSKI: NA DWÓCH KÓŁKACH

Gdzie w nagrodę pojechali laureaci pierwszej edycji konkursu?
Od lat niezmiennie jeździmy w Kotlinę Kłodzką. A później zagranicę. Byliśmy w Austrii, Bułgarii, Czechach, Danii, Hiszpanii i w wielu innych krajach Europy. Dotarliśmy nawet do Afryki i Australii.

Którą z wypraw z młodzieżą zapamiętał Pan najbardziej?
W latach 70. jechaliśmy przez Bułgarię do Turcji. Rano mieliśmy być w jednej z tureckich miejscowości na dworcu, by pociągiem dotrzeć do Stambułu. Gdy dotarliśmy do Kirklareli, pociąg ruszał. My w krzyk, zawiadowca zatrzymał skład. Pociąg był niemiłosiernie zatłoczony. O dziwo, zmieściliśmy się w tym pociągu razem z naszymi piętnastoma rowerami. Gdy ruszyliśmy, okazało się, że to nie ekspres do Stambułu, tylko lokalna ciuchcia do Edirne. Załamany, błagałem konduktora o pomoc. Dałem mu lalkę w stroju krakowskim. Gdy dotarliśmy do Edirne, ekspres do Stambułu stał jeszcze na peronie, ale był jeszcze bardziej zatłoczony. Konduktor kazał nam czekać, a sam zniknął. Po pół godzinie nasz wagon przyłączono do ekspresu. Nie wiem, jakim cudem, ale wagonikiem, przystosowanym do prędkości 50 km/h, mknęliśmy z prędkością 120 km/h.

A dokąd pojadą laureaci tegorocznego konkursu?

Najpewniej będzie to Sycylia.

Czy zimą też jeździ Pan na rowerze?

Zima jeżdżę na nartach i tańczę. Organizuję obóz w Karkonoszach, na którym łączymy te dwie umiejętności i ludzi. Dzięki tym obozom skojarzyłem już 25 małżeństw. Kolejna szansa dla miłośników nart i tańca w marcu, a szczegóły są na stronie internetowej radiowej "Trójki".

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski