Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces ws. zamku w Stobnicy. Przed sądem stanęli urzędnicy i przedstawiciele inwestora. Oskarżeni zabrali głos

OPRAC.:
Emilia Ratajczak
Emilia Ratajczak
Rozpoczął się proces karny ws. budowy zamku w Stobnicy.
Rozpoczął się proces karny ws. budowy zamku w Stobnicy. Natalia Nowotna
W Sądzie Rejonowym w Obornikach rozpoczął się we wtorek, 7 listopada, proces oskarżonych o nieprawidłowości przy budowie tzw. zamku w Stobnicy. W sądzie nie stawili się dwaj przedstawiciele inwestora. Pozostali oskarżeni nie przyznali się do winy.

Budowa tzw. zamku w Stobnicy to inwestycja na obszarze Natura 2000 prowadzona przez poznańską spółkę D.J.T. Powstający na skraju tzw. Puszczy Noteckiej obiekt wielorodzinny ma liczyć 14 nadziemnych kondygnacji i mieć kilkudziesięciometrową wieżę. W sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie kontroli procesu wydania decyzji dotyczących budowy. W tej sprawie zawiadomiono również prokuraturę.

Początek problemów w Stobnicy

Pod koniec kwietnia 2019 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu poinformowała, że uchyliła swoją decyzję z maja 2015 r. określającą warunki budowy tzw. zamku w Stobnicy i wniosła sprzeciw wobec jej realizacji. W 2015 r. RDOŚ uznała, że inwestycja nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko.

Powodem wznowienia postępowania i uchylenia poprzedniej decyzji RDOŚ oraz wniesienia sprzeciwu wobec realizacji przedsięwzięcia, było ujawnienie w trakcie realizacji inwestycji okoliczności dotyczących powierzchni przekształconej na potrzeby przedsięwzięcia, odbiegającej od deklarowanej wcześniej przez inwestora powierzchni ok. 1,7 ha. Według RDOŚ faktyczna powierzchnia inwestycji przekroczyła 2 ha, a tym samym wymagała wydania decyzji środowiskowej.

Pod koniec 2020 r. prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom, urzędnikom i przedstawicielom inwestora, którym zarzucono m.in. poświadczenie nieprawdy w dokumentach, złożenie fałszywego oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością czy prowadzenie działalności zagrażającej środowisku.

Czytaj też: Strzelanina i śmierć dwóch osób w centrum Poznania. Prokuratura umorzyła śledztwa

W czerwcu 2022 r. Sąd Rejonowy w Obornikach zdecydował o umorzeniu postępowania karnego wobec reprezentujących spółkę prowadzącą inwestycję Pawła N., Dymitra N. oraz Waldemara S. nie dopatrując się w zachowaniu oskarżonych znamion zarzucanych im przestępstw. Prokurator Okręgowy w Poznaniu złożył zażalenie na tę decyzję. W listopadzie 2022 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował o uchyleniu zaskarżonego postanowienia i skierowaniu sprawy trzech oskarżonych do rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy w Obornikach.

7 listopada ruszył proces

We wtorek w Sądzie Rejonowym w Obornikach rozpoczął się proces sześciu osób - urzędników i przedstawicieli inwestora. Na rozprawie nie stawili się reprezentujący spółkę D.J.T. Paweł N. i Dymitr N.

Dymitra N. oskarżono o realizowanie wbrew zakazowi inwestycji budowlanej na Obszarze Specjalnej Ochrony Ptaków w ramach sieci Natura 2000. Paweł N. został oskarżony o użycie poświadczającego nieprawdę dokumentu, złożenie fałszywego oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością oraz o prowadzenie działalności zagrażającej środowisku.

Według prokuratury Waldemar S. jako architekt i główny projektant, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poświadczył nieprawdę w dokumencie poprzez podanie nierzetelnych danych dotyczących wielkości powierzchni planowanej do przekształcenia i udzielił w ten sposób pomocy Pawłowi N. do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.

Iwona P. została oskarżona o to, że jako pracownik nadzoru budowlanego, podczas prowadzonych przez siebie kontroli inwestycji, nie dopełniła obowiązków i nie wstrzymała prowadzonych tam robót budowlanych, a także poświadczyła nieprawdę w protokole kontroli. Bernadeta G. została oskarżona o to, że jako urzędnik wydziału architektonicznego w starostwie powiatowym w Obornikach, nie dopełniła obowiązków służbowych "w zakresie dotyczącym oceny zgodności projektu budowlanego z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego".

Według prokuratury dzięki temu, ostatnia z oskarżonych osób, Marek J. - pełniący w 2015 r. funkcję naczelnika wydziału architektury - nie dopełnił obowiązków, nierzetelnie zweryfikował dokumenty dostarczone przez inwestora i wydał decyzję zatwierdzającą projekt budowlany oraz pozwalającą zrealizować inwestycję. Żadna z czterech osób oskarżonych, które stawiły się we wtorek w obornickim sądzie nie przyznała się do stawianych im zarzutów.

Wyjaśnienia oskarżonych

Oskarżony architekt Waldemar S., w swoich wyjaśnieniach zaznaczył, iż projekt tzw. zamku w Stobnicy był "trudny i wymagający". Wskazał, że projektowanie budynku trwało łącznie pięć lat, a momentami w pracach brało udział około 30 projektantów.

- Projekt nie zawierał żadnych elementów powtarzalnych. Trudno go porównywać ze współczesnymi, standardowymi projektami budynków mieszkalnych, biurowych i innych. Zawiera mnóstwo szczegółowych detali, w dużym stopniu opartych o kamieniarkę, wymagających szczegółowych rysunków. Wszystko po to, aby w efekcie powstał obiekt, który w jak najwierniejszy sposób imituje czy jest formą prawdziwego średniowiecznego zamku

- powiedział.

Odnosząc się do stawianego mu zarzutu oskarżony zaznaczył, że już po tym, jak złożono do urzędu projekt budowlany, Paweł N. poprosił go o uszczegółowienie parametrów powierzchni.

Oskarżona Iwona P. w złożonych we wtorek przed sądem wyjaśnieniach wskazała, że w czasie każdej inwestycji mogą zdarzyć się odstępstwa od zatwierdzonego projektu budowy, jednak tzw. odstępstwa istotne wymagają zatwierdzenia projektu zamiennego. Zgodnie z przepisami dotyczy to np. zmiany powierzchni zabudowy, czy zmiany zamierzonego sposobu użytkowania obiektu.

Oskarżona zaznaczyła, że zgodnie z prawem budowlanym, jeżeli inwestycja jest prowadzona z istotnym odstępstwem to organ nadzoru budowlanego wstrzymuje prowadzenie robót.

- Nie stwierdziliśmy odstępstw istotnych. A po drugie, nawet gdyby one były, to organ wstrzymuje prowadzenie robót budowlanych, a organem jest Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego

- podkreśliła. Zarówno oskarżona Bernadeta G. jak i Marek J. nie przyznali się przed sądem do zarzucanych im czynów i odmówili składania wyjaśnień.

Następną rozprawę w karnym procesie oskarżonych o nieprawidłowości przy budowie tzw. zamku w Stobnicy wyznaczono na 11 stycznia.

Źródło: PAP

- To było niezapomniane przeżycie - zdradził fotoreporter "Głosu Wielkopolskiego" Robert Woźniak, który wdrapał się dach nowego drapacza chmur w Poznaniu. Imponujący gmach ma 25 kondygnacji i liczy 116 metrów wysokości, co daje mu pierwsze miejsce na liście najwyższych budynków w mieście.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Robi fenomenalne wrażenie! Tak wygląda przepiękna panorama P...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie, odcinek 4 - Piła:

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski