Wiemy ile kosztowało nas Euro. Czy to pozwala miastu na wyciągnięcie wniosków w kontekście organizowania imprez sportowych w przyszłości?
Ryszard Grobelny: Nie, ponieważ żadna tak duża impreza nie szykuje się w Poznaniu w najbliższym czasie, a jej organizowanie za 10 lat będzie się wiązało z inną strukturą kosztów. Dlatego dzisiaj nie można powiedzieć wprost, że podczas Euro jakieś pieniądze trzeba było wydać w inny sposób. Wszystko wyszło bardzo optymalnie.
650 tys. zł wydane np. na sprzątanie miasta to nie za dużo?
Ryszard Grobelny: Nam zależało żeby kibice poznawali miasto dlatego siłą rzeczy liczyliśmy się z tym, że nabrudzą oni w wielu miejscach. Poza tym sprzątanie niewielkiej powierzchnie też nie jest łatwe. Widzieliśmy, że z powodu ogromnego tłoku sprzątanie płyty Starego Rynku podczas jednego z meczów mogło się odbywać tylko w określonych godzinach, a to nie ułatwiało pracownikom zadania.
Czy Euro oznaczało dla Poznania sukces finansowy?
Ryszard Grobelny: Nigdy nie myśleliśmy o Euro w kategoriach odniesienia sukcesu finansowego. To był przede wszystkim sukces organizacyjny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?