Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzucić korporację dla dziecka? Ona to zrobiła! [REPORTAŻ]

Anna Łoś
Elastyczne godziny pracy pozwalają Patrycji Głowickiej spędzać dużo czasu z córką. Codzienna poranna zabawa to ich rytuał. Czasami udaje się też wyjść do parku i nakarmić kaczki. Kiedy obowiązki wzywają, a nikt nie może zająć się Tosią, mama zabiera ją ze sobą do biura
Elastyczne godziny pracy pozwalają Patrycji Głowickiej spędzać dużo czasu z córką. Codzienna poranna zabawa to ich rytuał. Czasami udaje się też wyjść do parku i nakarmić kaczki. Kiedy obowiązki wzywają, a nikt nie może zająć się Tosią, mama zabiera ją ze sobą do biura Waldemar Wylegalski
Dla rozwoju dziecka jego najmłodsze lata są bardzo ważne. Świadome mamy odwlekają więc swój powrót do pracy. W końcu przychodzi jednak moment, gdy matka musi wrócić do obowiązków. Niestety, nie każda firma powita ją z otwartymi ramionami. Czy może być inaczej?

Patrycja Głowicka przed urodzeniem córeczki pracowała w korporacji. Bywały dnie, kiedy wracała do domu tylko po to, by zjeść kolację i położyć się spać. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego w swojej firmie nie mogła spodziewać się żadnego wsparcia. Dla dziecka zaryzykowała i rzuciła intratne stanowisko.

- Wpisałam do wyszukiwarki "praca dla mamy". Wysłałam CV, a kiedy się odezwali, zapytałam, czy na rozmowę mogę przyjść z dzieckiem. Zgodzili się - opowiada młoda mama.

Tak rozpoczęła pracę w towarzystwie ubezpieczeniowym. Pracę mniej płatną, ale pozwalającą godzić obowiązki pracownicze z byciem blisko dziecka. Czy żałuje?

Poznanianka odważyła się i zmieniła pracę na taką, w której zarabia kilka razy mniej, by być z dzieckiem. I jest szczęśliwa!

- Ani trochę. Mogę być przy córce, nie przynoszę do domu stresu, poprawiły się jeszcze moje relacje z mężem, bo mamy dla siebie więcej czasu - przekonuje Patrycja Głowicka. Szukając zajęcia, postawiła sobie pytanie trochę na opak: Co zrobić, żeby praca dopasowała się do życia rodzinnego, a nie odwrotnie.

Mama dwuletniej Tosi cieszy się, że zdążyła sobie uświadomić, co w życiu jest najważniejsze. Wie jednak, że wiele kobiet odwleka decyzję o macierzyństwie, bojąc się, że nie poradzą sobie finansowo lub zabraknie im czasu dla dzieci. Dlatego chce przekonać pracodawców, że młode mamy są zaradne i efektywne.

- Kiedy pracowałam w korporacji, nie rozumiałam koleżanki, która ciągle dzwoniła do opiekunki swojego dziecka. Gdyby pracodawca zorganizował klubik dla dzieci , może by go to trochę kosztowało, ale matki szanowałyby tę pracę i jeszcze ją sobie chwaliły. A nawet, gdyby musiały za to dodatkowo zapłacić, byłoby to lepsze wyjście niż zatrudnianie niań - uważa Głowicka.

Takie wymarzone dla mam miejsca pracy są już w Poznaniu. Ale jest ich jeszcze o wiele za mało.

Młoda mama to taka osoba, która nie jest pożądana na rynku pracy - mówi Patrycja Głowicka, mama niespełna dwuletniej Tosi i menedżer zespołu sprzedażowego w towarzystwie ubezpieczeniowym Aviva.

Świat staje na głowie
Pani Patrycja do czasu, kiedy urodziła córkę, pracowała na wysokim stanowisku w jednej z korporacji w Poznaniu. Praca dawała jej satysfakcję i zabezpieczenie finansowe. Ale gdy pojawiła się Tosia, wszystko się zmieniło.

- Uświadomiłam sobie, że teraz muszę być przy niej jak najwięcej, bo matki nikt nie zastąpi. Babcia, opiekunka, tata... Oni wszyscy są ważni, ale dla niemowlęcia mama to mama - przekonuje kobieta.

Jej poukładane życie z pojawieniem się małego człowieczka wywróciło się do góry nogami.
- Młoda mama musi być bardzo zorganizowana i elastyczna. Są takie sytuacje, kiedy trzeba zareagować natychmiast, kiedy dziecko zachoruje albo nie chce przestać płakać. Gdy pojawiła się Tosia, zaczęłam się spóźniać na spotkania. Z czasem zaczęło mi to przeszkadzać. Musiałam się przeorganizować. Od tej chwili nie umawiam się na konkretne godziny, tylko mówię: Będę między 10.00 a 10.30 - opowiada.

Czas dla dziecka jest najważniejszy

Z nimi są same problemy
Nie każdemu pracodawcy takie wyjście się podoba. Do tego choroby, szczepienia, problem ze znalezieniem kogoś, kto zajmie się dzieckiem. Powodów, dla których przełożeni niczego nie boją się tak jak młodej mamy, jest sporo. Zanim kobieta po urodzeniu dziecka znajdzie odpowiednią pracę, musi się trochę nagimnastykować i zastanowić nad nowymi priorytetami.

Kariera w korporacji miała swoje plusy i minusy. Niewątpliwą zaletą były zarobki i poczucie dowartościowania. Z drugiej strony, gdy mama Tosi wracała do domu, marzyła tylko o tym, by położyć się spać. Poznań wydawał jej się wiecznie zakorkowanym miastem, bo przemieszczała się tylko w czasie porannego i wieczornego szczytu komunikacyjnego.

- Zadałam sobie pytanie, na czym tak naprawdę mi zależy. W imię czego mam tak pracować? Medalu za to nie dostanę, a inwestycja w dziecko jest bezcenna - opowiada.

Gdy przyszedł moment powrotu do pracy, podjęła decyzję, że do korporacji nie wróci.
- Przeliczyłam to sobie. Musiałabym wstawać o szóstej, odwozić Tosię do babci. Po wyjściu z pracy odebrać ją, wrócić do domu. Zrobiłaby się godzina, kiedy córeczkę trzeba położyć spać. Spędzałybyśmy czas razem tylko w samochodzie, czyli maksymalnie 2 godziny. A ja widziałabym ją tylko w lusterku wstecznym. Obawiałam się, że moje dziecko będzie zaliczać się do pokolenia dzieci "fotelika samochodowego"- m ówi.

Miałaś być z dzieckiem
Zaczęła więc szukać nowej pracy. Fora i portale internetowe nie były specjalnie pomocne. W końcu mama Tosi wpisała do wyszukiwarki: "praca dla mamy" i znalazła ofertę towarzystwa ubezpieczeń. Postanowiła wysłać tam swoje CV. Następnego dnia skontaktowali się z nią przedstawiciele firmy.

- W rozmowie telefonicznej zapytałam, czy to na pewno praca odpowiednia dla młodej mamy, taka, jakiej szukałam - opowiada Patrycja Głowicka, i kontynuuje, że kiedy zapytała, czy może przyjść na rozmowę kwalifikacyjną z Tosią, w słuchawce na chwilę zapadła cisza... Po chwili jednak padła pozytywna odpowiedź. Na roz-mowie pani Patrycja pojawiła się jednak bez córki. I już przy progu zamiast "Dzień dobry" usłyszała: "Miała pani być z dzieckiem!" Pracę jednak dostała.
Tak ponad rok temu zaczęło układać się nowe życie zawodowe mamy Tosi. Do tej pory szef przypomina jej, że dziecko jest najważniejsze. Czas pracy dopasowali tak, by to rodzina była na pierwszym miejscu.

Dostosowanie warunków pracy dla młodych rodziców to głównie kwestia mentalności. Dla obu stron przynosi sporo korzyści

- Zanim córka wstanie, przeglądam pocztę internetową i przygotowuję pierwsze raporty. Później ją karmię, trochę się bawimy. Przychodzi babcia, a ja idę do pracy. Spędzam tam kilka godzin, a jeśli mam zostać dłużej, to one przychodzą do mnie, żebym mogła nakarmić małą piersią - opowiada Patrycja Głowicka.

Korzyści dla obu stron
Tosia jest mile widziana w pracy mamy. Zwykle jest grzeczna i nikomu nie przeszkadza. Zdarzały się im jednak także niecodzienne przygody.

- Kiedyś musiałam wziąć Tosię na zebranie menedżerów z szefem. Trochę się przedłużało i córka zaczęła się nudzić, więc spacerowała między nami. W pewnym momencie, przy ogólnym śmiechu, okazało się, że muszę ją przewinąć, bo pielucha się zapełniła. Nikt jednak nie miał o to pretensji - opowiada mama.

Okazuje się więc, że stworzenie warunków pracy dla mam nie wymaga dużych nakładów pieniężnych, ale zmiany mentalności. I dla obu stron jest to korzystne, bo mama czuje się przywiązana do swojego miejsca pracy, szanuje ją i bardziej się stara. Kobieta przyznaje jednak, że nie zawsze jest różowo, a podjęcie decyzji o rzuceniu intratnej posady niesie ze sobą pewne ryzyko.

Przyjazna korporacja
Wizerunek korporacji na rynku pracy jest nie najlepszy, ale są takie, w których zarządzający rozumieją potrzeby rodziców. Jeśli ktoś potrafi radzić sobie ze stresem, jest lojalny i efektywny, ma dużą szansę połączyć pracę w tej "machinie" z macierzyństwem.

Przykładem świecić mogą między innymi dwie duże firmy z siedzibą w Poznaniu: Beiers-dorf, czyli Nivea Polska i Grupa Allegro. Ich rozwiązania wychodzą dużo dalej, niż wymagają tego ustawowe obowiązki nakładane na pracodawcę. W obu firmach panuje na przykład pełna wyrozumiałość dla mam karmiących piersią.

- W Poznaniu mamy pokój dla matki z dzieckiem, w którym spokojnie można nakarmić niemowlę w ramach przysługujących młodej mamie dwóch półgodzinnych przerw. Jeśli karmiąca mama woli zająć się tym w domu, może wyjść odpowiednio wcześniej z pracy - mówi Anna Kulik-Zinczuk z Allegro. I dodaje: - Sama obecnie spodziewam się pierwszego dziecka i cieszę się, że pracuję w Allegro. Czuję się pewniej, widząc wsparcie, jakie otrzymują inni w sytuacji, w której za chwilę sama się znajdę.

Gdybym została w korporacji, spędzałabym czas z dzieckiem głównie w samochodzie

Allegro i Beiersdorf stworzyły przy swoich siedzibach przedszkola dla dzieci pracowników, co oszczędza czas rodziców i pozwala im spędzać go więcej ze swoimi pociechami.

Nivea Polska założyła je w 2009 r. Mali poznaniacy mogą przebywać w nim już od 5.30, jeśli rodzice tak wcześnie zaczynają pracę. Zajęcia przedszkolne kończą się o godzinie 18. Dzieci są szczęśliwe, bo mają rodziców na wyciągnięcie ręki, a rodzice - spokojni i skupieni na swoich obowiązkach.

Można więcej
Powołując się na raport "Mama w pracy" przygotowany przez Fundację Świętego Mikołaja, za najlepsze rozwiązanie pozwalające łączyć rolę mamy i pracownika kobiety uznały możliwość pracy w domu (27 proc. odpowiedzi) i ruchome godziny pracy (24 proc.), co przeczy ugruntowanemu stereotypowi, że kobiety z małymi dziećmi stają się leniwe i szukają wymówek od pracy. Przyjazne nastawienie do młodych rodziców przełożeni mogą wyrazić także w inny sposób, np. przyznając dodatki do wynagrodzenia z tytułu opieki nad dzieckiem lub chociażby organizując wydarzenia integrujące, takie jak rodzinne pikniki, wycieczki etc.

Wygrać prestiż
Te rozwiązania doceniają nie tylko pracownicy. Aby popularyzować wspieranie młodych, aktywnych zawodowo rodziców organizowane są konkursy. Pod patronatem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej trwa właśnie konkurs "Firma Przyjazna Rodzicom", do którego zgłaszać się mogą pracodawcy niezależnie od formy prowadzenia działalności. Przystąpienie do niego to nie tylko prestiż, ale wkład w wychowanie młodego pokolenia.

Potrzeby mam zaczęły zauważać uczelnie. Z myślą o studentkach, które naukę godzą z wychowaniem dzieci, pojawiły się na nich kąciki zabaw dla dzieci i przewijaki. Dzieci mile widziane są na UAM-ie. Przewijaki stały się elementem wyposażenia toalet damskich i... męskich na Wydziale Prawa i Administracji.

To warto wiedzieć
Mamie przysługuje:
Według Kodeksu pracy, pracownicy karmiącej dziecko piersią przysługują następujące przerwy w pracy:
Jeśli czas pracy przekracza 6 godzin dziennie - dwie 30-minutowe przerwy, gdy karmione jest jedno dziecko lub dwie 45-minutowe przerwy, gdy karmione jest więcej niż jedno dziecko,
Przerwy wliczane są do czasu pracy.
Można je wykorzystać osobno lub łącznie, kumulując czas i przychodzić do pracy godzinę później lub wcześniej wychodzić.
Pracodawca nie może zatrudniać ciężarnej do pracy w nocy lub w godzinach nadliczbowych, nawet jeśli ona się na to zgadza.
Pracodawca obowiązany jest na okres jej ciąży zmienić rozkład czasu pracy w sposób umożliwiający wykonywanie pracy poza porą nocną, a jeżeli jest to niemożliwe do innej pracy, której wykonywanie nie wymaga pracy w porze nocnej lub zwolnić z obowiązku świadczenia pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski