Do zdarzenia doszło dwa lata temu. Jego świadkiem była mała Emilka, która widziała, jak sąsiadka zaatakowała kijem trzymiesięczną Sonię. Piesek zdechł u weterynarza wskutek wewnętrznych obrażeń.
Kobieta nie przyznała się do winy. Twierdziła, że dziecko nie mogło widzieć, co się dzieje na podwórku zasłoniętym wysokim żywopłotem. Swojej synowej powiedziała z kolei, że Sonię zagryzł inny pies, co weterynarz jednoznacznie wykluczył. Dwie rodziny mieszkające po sąsiedzku dzielił wieloletni konflikt, za który zapłacił szczeniak dziewczynki...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?