Ten ostatni niedawno wrócił z gali UIM (Międzynarodowa Federacja Motorowodna) w Monako, gdzie po raz drugi w życiu odbierał nagrodę za zdobycie tytułu mistrza świata jako jedyny zawodnik z Polski. - Rybarczyk ma 70 lat, a Mucha - 20. Można więc powiedzieć, że to taka klubowa sztafeta pokoleń. W świecie motorowodniaków nie ma jednak barier wiekowych. Obaj panowie świetnie się dogadują.Zresztą z tego, co wiem to mistrz Lechosław jest dla Marcina niekwestionowanym autorytetem - zauważył sekretarz sekcji motorowodnej Posnanii i główny organizator sobotnich uroczystości, Krzysztof Popiół.
Pierwszy medal z wszystkich 54. na MŚ i ME dla klubu ze Słowiańskiej zdobył w 1988 r. Bolesław Niklewski. Z obecnych zawodników znaczący wkład w sukcesy mieli też bracia Gembiakowie, Marcin i Michał. - Obecnie w sekcji mamy 8 zawodników, w tym 18-letnią Marię Lech, jedną z nielicznych kobiet w sporcie motorowodnym. Nasze plany nie zakładają pozyskiwania utytułowanych zawodników, tylko 12-, 13-latków, którzy w przyszłości będą w stanie kontynuować tradycję i rozsławiać imię klubu w Polsce i n a świecie. Nie ukrywam, że wszystko teraz bardziej opiera się na więzach emocjonalnych niż na finansach, których po prostu nam brakuje - dodał Popiół.
Sekretarz sekcji motorowodnej Posnanii otrzymał złotą odznakę Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego. Takie samo wyróżnienie prezes PZMiNW, Andrzej Marcinkowski, wręczył Januszowi Musze, mechanikowi i szefowi teamu swojego syna, Marcina. Brązową odznaką związku uhonorowano natomiast Wiesława Lecha. Z kolei prezes motorowodniaków ze Słowiańskiej, komandor Józef Kowalkiewicz, otrzymał listy gratulacyjne od przedstawicieli wielu miast na czele z dyrektor Wydziału Sportu UM Poznania, Ewą Bąk.
Na jubileuszowych uroczystościach pojawiła się też sołtys wsi Gostchorze koło Krosna Odrzańskiego. - Raz w roku jeździmy tam na Flisy Odrzańskie po to, by zachęcać młodzież do uprawiania tego pięknego sportu - podkreślił Popiół.
Nie ukrywał on, że w czasach kryzysu gospodarczego młodzi motorowodniacy nie mają łatwego życia. - Prawda jest taka, że sekcja finansuje się sama, czyli ze składek członków. Nie korzystamy z dotacji urzędów i wsparcia sponsorów. Zawodnicy jeżdżą na zawody na własny koszt i nie mogą liczyć na wielkie nagrody finansowe. Dlatego ktoś, kto chce pierwszy raz wsiąść do łódki, nie może być pozostawiony sam sobie. Musi mieć pomoc rodziców lub znajomych - tłumaczył sekretarz Posnanii.
Spotkanie jubileuszowe zakończyło się jednak w duchu optymistycznym, bo 60-letni dorobek poznańskich motorowodniaków to powód do dumy, a nie do smutku. - Doskonała organizacja i niespotykana wiara w zwycięstwa pozwoliła nam zajmować wyłącznie przodującą pozycję. W okresie minionych lat odnieśliśmy kilkadziesiąt spektakularnych zwycięstw - przyznał Józef Kowalkiewicz.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?