W zakładzie poprawczym w Grodzisku Wielkopolskim, oprócz nowego dyrektora, pojawili się także urzędnicy z ministerstwa. Jak mówią pracownicy, w końcu wysłuchali ich zastrzeżeń. Uważają, że dyrektor od dawna pobłażał trudnym wychowankom, a resort nie reagował.
- Przed tygodniem, na nadzwyczajnej radzie zakładu, usłyszeliśmy o zawieszeniu dyrektora. Potem odbyły się rozmowy z nami. Panie wizytatorki z ministerstwa wcześniej nie były u nas na kontroli. Odniosłem wrażenie, że były bardzo zaskoczone tym, co od nas usłyszały - zaznacza Zdzisław, pracownik zakładu.
Wszystko o
Wychowawca Piotr dodaje, że panie z ministerstwa rozmawiały z wieloma pracownikami.
- Szkoda, że wcześniej nie było reakcji, bo od miesięcy w oficjalny sposób informowaliśmy o nieprawidłowościach. Teraz mleko się rozlało i czekamy na wyniki kontroli - mówi.
To tylko część artykułu:
POLECAMY
OBEJRZYJ TAKŻE:
Nadzieja 2018. Ankieta badająca poziom życia Polaków
Źródło: AIP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?