Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sepsa: Zarażona kobieta czuje się lepiej, a szpital przy Polnej ma się poprawić

Krystian Lurka
Pan Sylwester: - Chciałbym podziękować ordynatorowi Adamowi Mikstackiemu i jego zespołowi, za zaangażowanie i pomoc mojej żonie
Pan Sylwester: - Chciałbym podziękować ordynatorowi Adamowi Mikstackiemu i jego zespołowi, za zaangażowanie i pomoc mojej żonie Grzegorz Dembiński
- Renatka ma się nieźle. Jest coraz lepiej. Nadal konieczne są operacje i przeszczepy, ale jesteśmy dobrej myśli. W porównanie do stanu, w którym przyjechała - a była umierająca - to niebo a ziemia - opowiada Sylwester Antoniewski, mąż pacjentki, która na początku października trafiła do Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Lutyckiej w Poznaniu.

. Trafiła tam na skutek ciężkiego zarażenia sepsą i w efekcie śpiączki. Na Lutycką przywieziono ją ze szpitala przy ul. Polnej w Poznaniu, kilka dni po porodzie. O sprawie "Głos Wielkopolski" pisał na początku miesiąca.

Wtedy mąż, zdaniem którego w szpitalu przy ul. Polnej personel popełnił błędy, przez co doszło do zakażenia, sprawę zgłosił do prokuratury. Również poznański sanepid zadeklarował, że zbada przypadek pani Renaty. Dziś przedstawiamy pierwsze ustalenia w sprawie.

Czytaj artykuł o pani Renacie: "Przyjęli rodzącą pacjentkę zdrową. Opuściła szpital umierająca"

Jak mówi Jolanta Kasprzak, kierownik sekcji oddziału epidemiologii poznańskiego sanepi-du, szpital skontrolowano dwa razy. - Pierwszy raz 17 października. Drugi raz trzy dni później - mówi Jolanta Kasprzak. Lista zaleceń jest długa, a wyniki samej kontroli będą dostępne za jakiś czas. Sanepid nakazał już m.in. doprowadzenia do właściwego stanu technicznego łóżka oraz na oddziale intensywnej opieki medycznej, udokumentowania tego, że personel lekarski zapoznał się ze standardami pracy w szpitalu czy przeprowadzenia szkolenia dla personelu sprzątającego. Lesław Ciesiółka, rzecznik szpitala nie chce komentować zaleceń sanepidu.

Z kolei prokurator Piotr Kotlarski potwierdza, że postępowanie jest w toku. Rozpoczęło się już 22 września. Podstawą oskarżenia jest artykuł kodeksu karnego, który przewiduje odpowiedzialność karną sprawcy, który świadomie i umyślnie naraża osobę powierzoną opiece na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub dużego uszczerbku na zdrowiu.

- Przesłuchiwani są świadkowie. Pod koniec miesiąca zostaną powołani biegli, których zadaniem jest wyjaśnienie tego, co mogło się wydarzyć w szpitalu przy ul. Polnej, kiedy przebywała tam pacjentka - zaznacza prokurator Kotlarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski