Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki PTPS Piła przegrały z Tauronem w PP i już mogą skoncentrować się na lidze

Radosław Patroniak
Dla zawodniczek PTPS przygoda z Pucharem Polski Enea Cup zakończy się już w najbliższy wtorek
Dla zawodniczek PTPS przygoda z Pucharem Polski Enea Cup zakończy się już w najbliższy wtorek Fot. Wiesław Szmagaj
Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski miał być dla pilskich siatkarek pierwszym krokiem do turnieju finałowego, zaplanowanego 9-10 marca w Pile. Tymczasem ekipa gości wygrała tak wysoko, że rewanż będzie już raczej tylko formalnością.

- Nie jest łatwo ciągnąć dwie sroki za ogon, bo przecież przygotowujemy się jednocześnie do play-off w OrlenLidze. Ewentualne odpadnięcie z Pucharu Polski to nie będzie dla nas koniec świata, chociaż nie ukrywam, że pięknie byłoby zagrać przed swoimi kibicami w tak prestiżowym turnieju - zauważyła rozgrywająca PTPS Irina Archangielska.

Nie tylko ona była zaskoczona dyspozycją przyjezdnych. - Założenia były takie, że to my mamy wzmocnić zagrywkę i odrzucić rywalki od siatki. Tymczasem one serwowały tak, że praktycznie wyłączyły nam środek ataku. Przy słabym przyjęciu nie byłam w stanie wystawiać piłek środkowym. Inna sprawa, że Tauron dysponował większą świeżością i z każdą piłką nabierał rozpędu - tłumaczyła doświadczona siatkarka.

Według niej dąbrowianki przyjechały do grodu Staszica z nastawieniem na morderczy bój. - Tauron w Pile dawno nie wygrał, więc ekipa Waldemara Kawki mogła czuć przed nami respekt. W pierwszym secie zresztą momentami gościom brakowało pewności siebie. Tauron przypominał jednak rozpędzający się pociąg. W drugiej partii nie byłyśmy już w stanie go dogonić, a o rozkręceniu się rywalek najlepiej świadczy fakt, że ich trener nie zrobił w meczu ani jednej zmiany. Trudno mu się jednak dziwić, skoro nie było takiej potrzeby - przyznała Archangielska.

Pilankom zadania nie ułatwiły treningi na siłowni, zaaplikowane pod kątem ostatniej fazy sezonu. - Głowa chciały, ale nogi nie mogły. Nie chcę się jednak usprawiedliwiać, tylko podziękować kibicom za wyrozumiałość. Mam nadzieję, że nie odwrócą się od nas w I rundzie play-off, kiedy podejmować będziemy Atom Trefl Sopot - zakończyła jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek w historii pilskiego klubu.

W pozostałych meczach 1/4 finału PP też nie było niespodzianek. Wprawdzie Aluprof Bielsko-Biała przegrał we Wrocławiu z Impelem, ale dopiero po tie-breaku, więc ma duże szanse na odrobienie strat w rewanżu. Muszynianka i Atom mogą się już czuć finalistami PP.

PTPS Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (17:25, 12:25, 20:25)PTPS: Krawulska, Martałek, Archangielska, Lis, Malesevic, Kuligowska, Wysocka (libero) oraz Naczk, Wawrzyniak, Kajzer, Paszek.

Tauron: Skowrońska, Śliwa, Kaczor, Leys, Tokarska, Liniarska, Strasz (libero). Rewanż we wtorek o godz. 18 w Dąbrowie Górniczej.

Pozostałe ćwierćfinały Pucharu Polski Enea Cup siatkarek (pierwsze mecze):
Pałac Bydgoszcz - Atom Trefl Sopot 1:3 (19:25, 22:25, 25:22, 17:25)
Eliteski AZS UEK Kraków - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna 0:3 (20:25, 20:25, 21:25)
Impel Wrocław - Aluprof Bielsko-Biała 3:2 (22:25, 25:20, 25:16, 21:25, 15:9)

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski