Siła Enei AZS Politechniki jest w kobietach i... dobrej diagnozie. Poznańskie akademiczki pochwaliły się nowym sponsorem

– Siła jest w kobietach, dlatego jestem szczęśliwy, że od 20 lat mogę kierować sekcją kobiecą. Dziewczyny poza emocjami potrafią przekazać nam miłość do sportu i pokazać, na czym polega pasja. Dzięki umowie z firmą „Moja diagnoza” kończy się, mam przynajmniej taką nadzieję, dzwonienie po znajomych lekarzach i szpitalach. Teraz będziemy mogli liczyć na dobrą i szybką diagnozę w przypadku kontuzji naszych zawodniczek. Oczywiście nie jest to przełomowa umowa w życiu naszej sekcji, ale jest to kolejny krok do budowy mocniejszego klubu, który być może za 2-3 lata zagra w wymarzonej przeze mnie Eurolidze – mówił Paweł Leszek Klepka, prezes Enei AZS Politechniki.

Zobacz też: TOP 10 najładniejszych koszykarek w polskiej lidze

Jego entuzjazm udzielił się też prezes nowego sponsora akademiczek, czyli firmy „Moja Diagnoza Polska”.

– Jestem kobietą i od wielu lat wspieram wiele organizacji kobiecych. Od dłuższego czasu poszukiwaliśmy też klubu, który spełniałby nasze potrzeby i oczekiwania. Koszykarki Enei AZS to są młode dziewczyny, które reprezentują Poznań. Potrzebują nie tylko naszych diagnoz, ale również otuchy w walce o ligowe punkty. Zapewnimy im jedno i drugie, a poza tym dziękujemy klubowi za zaufanie – mówiła Agnieszka Kearney, prezes firmy „Moja Diagnoza Polska”.

Na konferencji w Novotelu    Centrum pojawił się też wiceprezes AZS Poznań, Ryszard Wryk. – Chciałem podziękować za dobry wybór, bo jesteśmy klubem z ponad 100-letnią tradycją i 4 tys. zawodników w 18 sekcjach. Do koszykówki mam największą słabość, ale przecież przedstawiciele innych dyscyplin również potrzebują błyskawicznej diagnozy w razie kontuzji – żartował profesor i znany historyk sportu z UAM.

W jeszcze lepszy nastrój fanów żeńskiego basketu mogłyby wprowadzić lepsze wyniki akademiczek (mają bilans 1-5, a w niedzielę o godz. 16 grają na wyjeździe z Basketem Bydgoszcz).

– Po sześciu meczach czujemy niedosyt, bo punktów mogliśmy mieć więcej. Borykaliśmy się z kontuzjami i chorobami, ale mam nadzieję, że najgorsze już za nami i liczę, że w najbliższych dniach odblokujemy się mentalnie. Analogii do poprzedniego sezonu nie szukam, ale nie pogniewałbym się, gdybyśmy rundę zasadniczą znów zakończyli na trzecim miejscu – mówił trener Wojciech Szawarski.