Śmieci do spalarni będzie dostarczał ZM "GOAP" z terenu 10 gmin i to on za nie będzie płacić. I nie ma podstaw, by sądzić, że stanie się inaczej. Skąd to przekonanie?
Otóż uważam, że wójtowie czy burmistrzowie nie są samobójcami. Jeśli nie zdecydują się na spalenie śmieci, to muszą liczyć się z wysokimi kosztami zagospodarowania odpadów. Tona śmieci wywieziona na wysypisko będzie droga - koszty rekultywacji, rosnąca opłata środowiskowa, obowiązkowy fundusz rekultywacyjny czy kary za ponadnormatywne składowanie odpadów. To wszystko musi się przełożyć na cenę śmieci. A zapłacić będą musieli mieszkańcy.
Która z gmin zdecyduje się na takie rozwiązanie? Z drugiej strony nie ganię poznańskich radnych. Lepiej byłoby, gdyby wszystkie sprawy zostały zapięte na ostatni guzik i związek formalnie potwierdził, że będzie płacił za śmieci dostarczone do spalarni. I chyba nie będzie z tym problemu, skoro Poznań ma w ZM "GOAP" 50 proc. głosów?
PRZECZYTAJ KOMENTOWANY ARTYKUŁ:
Poznań: Batalia radnych o 2 mld złotych za śmieci, które trafią do spalarni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?