16 czerwca 2011 roku o godzinie 23 przechodzień zadzwonił do Miejskiego Stanowiska Kierowania, że płot okalający budowę iskrzy. Na miejsce pojechało 10 strażaków. Sprawdzili metalowy parkan i nie zauważyli niczego niepokojącego. Już mieli odjeżdżać, kiedy prąd poraził strażaka, który poszedł otworzyć bramę.
Po natychmiastowej reanimacji odzyskał przytomność i został przewieziony do szpitala na Szwajcarską. Tam, niestety, dziesięć dni później zmarł.
Ustalono, że dostawca elementów płotu zamiast 30-centymetrowych dał dłuższe, 70- centymetrowe. Jeden z nich przebił kabel zasilający latarnie.
Proces Rafała G. rozpoczął się we wrześniu 2012 roku. Oskarżony nie przyznał się do winy. Sąd przesłuchał świadków i jest na etapie analizowania opinii biegłych.
Sąd po dyskusji na temat wątpliwości dotyczących ekspertyz zdecydował, że na następnej rozprawie zorganizuje wideokonferencję z udziałem biegłych. Przypuszczalnie nastąpi to w listopadzie w jednej z sal Sądu Okręgowego w Poznaniu, przygotowanych do takiego połączenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?