- Bezdomni zaczęli też dewastować poczekalnię i toaletę. Na przykład wykręcili kurki z mosiądzu i woda lała się przez kilka godzin - alarmuje pan Karol, nasz czytelnik.
I dodaje, że widział, jak bezdomni korzystali z gniazdka elektrycznego: doładowywali komórki, gotowali zupki za pomocą grzałki. Wpadli też na "genialny" pomysł. Jeśli klient chciał skorzystać z WC, to otwierali nożem drzwi za małe "co łaska". Płatne i zgodne z regulaminem korzystanie z toalety nastąpiło dopiero wtedy, gdy niemile pachnący panowie zostali wyproszeni z poczekalni . Na niewiele się to zdało.
Środa. Tuż przed godziną 21. Parkuję samochód przy stacji benzynowej obok Dworca Autobusowego Rataje. Nie zdążyłem jeszcze zamknąć drzwi, gdy podszedł do mnie młody mężczyzna z prośbą o jedzenie albo kilka groszy.
- Jestem bezdomny. Nie mam co jeść - prosi o pomoc i przedstawia się imieniem Paweł. Pytany o inne osoby bezdomne, przesiadujące w holu dworca autobusowego, potwierdza, że codziennie - szczególnie podczas mrozów - przebywa tam 10-osobowa grupa.
- Ale ja z nimi nie miałem za dużo do czynienia. Zawsze trzymałem porządek - zapewnia Paweł.
Idę w stronę poczekalni nowego dworca. W środku kilkoro pasażerów. Spokój, porządek. W pobliżu budynku kręci się jednak trójka mężczyzn. Piją wprost z butelki. Zaglądam do pomieszczenia dyspozytora MPK. Przedstawiam się i pytam: - Czy są problemy z bezdomnymi w budynku dworca?
- Są i to duże - mówią zgodnie dyspozytor i kilku kierowców autobusów.
Podkreślają, że problem narasta szczególnie zimą. Bezdomni przesiadują już od godz. 5, aż do zamknięcia obiektu, czyli do 23. Jest smród i brud. - Nikt z tym nie potrafi zrobić porządku. Patrole strażników nic nie dają, bo bezdomni po pewnym czasie znów wracają - dodają pracownicy MPK.
Jak zapewnia Monika Padowicz z Zarządu Transportu Miejskiego, któremu podlega dworzec, są prowadzone starania, by zwiększyć poczucie bezpieczeństwa i komfortu podróżnych. - Jest całodobowy monitoring. Współpracujemy z policją i strażą miejską. O sytuacji jest też poinformowany Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie - zaznacza Padowicz i dodaje, że obecnie prowadzona jest całodobowa kontrola obiektu przez Agencję Ochrony Joker.
Problem z bezdomnymi na dworcu potwierdza również straż miejska. - Koczują głównie w poczekalni. Wzorem lat ubiegłych planujemy wspólne patrole z policjantami na dworcu. Najbliższe odbędą się na początku lutego. Niezależnie od tego prowadzimy samodzielnie działania - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.
Pracownicy ochrony i strażnicy zauważyli również, że bezdomni, którzy zostają wyproszeni z dworca, wsiadają i jeżdżą autobusami przez około godzinę, a następnie... wracają do poczekalni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?