SOR-ry. Taki mamy klimat

Czytaj: SOR(r)-y: U nas trzeba czekać za długo, a może być gorzej

I tak SOR-y zamiast szybkiej pomocy mogą zaoferować pacjentom kilkugodzinne czekanie z towarzyszącym bólem. A będzie jeszcze gorzej, bo może się okazać, że pieniędzy na funkcjonowanie tych oddziałów będzie wkrótce znacznie mniej niż dotychczas.

Przykład funkcjonowania SOR-ów obnaża całą prawdę o polskiej służbie zdrowia. Bo gdyby nie problemy systemu, tych kolejek mogłoby nie być. Przecież nie można się dziwić osobom, które przychodzą na SOR-y, licząc, że dzięki temu szybciej trafią do szpitala, niż wynika to z zaplanowanego wcześniej zabiegu. Jak pokazuje życie, na taki zabieg można czekać w Polsce kilka lat. I stąd wizyta pacjenta w SOR-ze z nadzieję, że może uda się jednak przeprowadzić niezbędny zabieg znacznie szybciej.

Takie przykłady związane z działalnością SOR-ów można mnożyć. Tak samo jak i kolejne zapowiedzi reformy polskiej służby zdrowia autorstwa ministra Arłukowicza. Póki co żadne z nich nie doczekały się fazy realizacji. I tak naprawdę nie wiadomo, kiedy to się stanie. Z szumnych obietnic (m.in. pakiet kolejkowy) zostało niewiele, co wywołały ostatnie protesty m.in. lekarzy rodzinnych.

I tak należy żyć nadzieją, że bałagan na SOR-ach nie doprowadzi do większej tragedii. Bo wtedy możemy usłyszeć: SOR-ry, taki mamy klimat.