Stefan Krzyżański jest chyba najstarszym żyjącym uczestnikiem walk o Cytadelę. Z Poznaniem i Kiekrzem związany od dziecka. Był świadkiem przygotowań do obrony miasta w 1939 i 1945 roku, przeżył chłostę w gestapo, i co roku - póki siły mu pozwalają - przyjeżdża na miejsce, gdzie skończyły się sny o hitlerowskim władaniu Poznaniem, i gdzie kapitulował niemiecki garnizon miasta - twierdzy.
- Tata jest sportowcem, podnosił ciężary, uprawiał lekką atletykę i żeglarstwo, pewnie dlatego wciąż ma tak dobrą kondycję - opowiada Jacek Krzyżański, syn Stefana. - Mimo wieku i przebytego kilka lat temu poważnego wypadku samochodowego, trzyma się świetnie i nawet niekiedy nie chce brać potrzebnych tabletek. I zapewnia, że będzie przyjeżdżał na Cytadelę, tam, gdzie przeżył chwile, których nigdy nie zapomni…
A Stefan Krzyżański wraca myślami do dni sprzed kilkudziesięciu lat, gdy ziemia wciąż drżała od wybuchów pocisków artyleryjskich, demolujących forteczne zabudowania ostatniego bastionu oporu, i gdy myślał, że każdy z nich może być tym, który zawali strop bunkra, w którym był trzymany. W którym przebijały się ciche strzępy słów i modlitw po polsku, węgiersku i niemiecku, wypowiadanych przez uwięzionych i przez obrońców. I tylko nadzieje ludzi w bunkrze wówczas były inne, bo choć wszyscy chcieli przeżyć, to Polacy cieszyli się ze zbliżającego się końca niemieckiego panowania, a Niemcy i Węgrzy nie łudzili się, że zwycięzcy z czerwonymi gwiazdami na hełmach zapewnią im duże szanse przeżycia niewoli.
To tylko część tekstu. Cały artykuł przeczytasz w serwisie Plus.
Więcej: Spór o historię w Poznaniu trwa. "Póki mam siły, będę przychodzić na Cytadelę..."
Sonda: Czy Poznań 23 lutego 1945 roku został rzeczywiście wyzwolony?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?