Trudno się bowiem nie irytować, kiedy zewsząd spływają kolejne komunikaty o przesunięciu wznowienia rywalizacji we wszystkich ligach, skoro każdy widzi, że społeczeństwo żyje teraz innymi sprawami niż termin powrotu na boisko piłkarzy czy lekkoatletów na bieżnię. Zamiast tracenia czasu na pseudo debaty wystarczy więc wydać komunikat, że rozgrywki są zawieszone do odwołania. Kto ogląda wiadomości ten przecież wie, że kwietniowe terminy normalizacji ligowych zmagań są zupełnie nierealne. Widocznie jednak są takie organizacje i osoby, które koniecznie lubią o sobie przypominać i stwarzać pozory, że trzymają rękę na pulsie.
Czytaj też: Były piłkarz Lecha o walce z "psychozą" na Białorusi
Dwa dni temu zaimponowało mi Stowarzyszenie Zawodników Hokeja na Lodzie, które wspólnie z Polskim Związkiem Piłkarzy i Związkiem Zawodowym Koszykarzy, zaapelowało do ministerstwa sportu z propozycją pilnego zorganizowania video obrad pod hasłem "sektor sportowy wobec pandemii". Celem spotkania ma być określenie głównych problemów, jakie dla sektora sportowego stwarza obecna sytuacja i wypracowanie w gronie wszystkich interesariuszy (dla niewtajemniczonych tak można określać osoby, podmioty lub organizacje) postulatów, dobrych praktyk i modelowych rozwiązań tych problemów. Autorzy apelu używają mądrych słów, po czym na końcu informują, że w czasie obrad liczba miejsc będzie ograniczona... Bardzo cenna inicjatywa, zważywszy, że nikt nie wie jeszcze, czym się skończy pandemia i jaki wpływ będzie miała na życie sportowców. Gadające głowy jak widać zawsze są jednak w cenie, nawet wtedy, gdy nikt nie chce ich słuchać...
Ktoś powie, że warto rozmawiać i dyskutować o tym, co czeka branżę sportową, zwłaszcza jak nadchodzą czasy niepewności i chudych lat, bo to świadczy o wyobraźni i zapobiegliwości. Co innego jednak stwierdzić, tak jak uczynił to niedawno prezes Fogo Unii Leszno, Piotr Rusiecki, ze żużlowi grozi scenariusz cofnięcia się do poziomu organizacyjnego i finansowego sprzed 40 lat, a co innego sugerować, że jedną debatą załatwi się modelowe rozwiązanie kryzysu ludzkości. Na pewno lepiej przypomnieć o istnieniu informacją o przekazaniu określonej kwoty na walkę z pandemią (zrobił to Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski) czy jak to uczynił Rafał Gikiewicz z Unionu Berlinu, zrzec się części zarobków w swoim klubie, niż udawać, że ma się receptę na zapaść światowego sportu.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?