Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sportowiec Amator 2015: Rafał Król i jego wielki powrót do sportu

Karol Maćkowiak
Rafał Król dziś jest w znakomitej formie, a nie zawsze tak było
Rafał Król dziś jest w znakomitej formie, a nie zawsze tak było Archiwum Rafała Króla
Silną ekipę w naszym plebiscycie w tym roku tworzą triathloniści. Jedną z bardziej barwnych postaci jest Rafał Król z poznańskiego klubu Cityzen Be 3 .

Od dwóch lat trenuje w klubie Cityzen Triathlon godząc treningi z życiem rodzinnym i pracą. W jego przypadku kontakt ze sportem to prawdziwy powrót po latach.

- Całą młodość spędziłem aktywnie uprawiając sport. Zacząłem w wieku 10 lat trenować piłkę nożną - wspomina Rafał Król. - Do końca szkoły podstawowej ambitnie uczęszczałem na treningi i kiedy przyszedł czas przejść na wyższy poziom (zostałem wytypowany na wyjazd do szkoły piłkarskiej w Holandii wraz z uczęszczaniem tam do szkoły średniej) zrezygnowałem. Później do 20 roku życia trenowałem wschodnie sztuki walki. Niestety moje drogi z karate również się rozeszły i zaczął się okres w moim życiu hodowania tłuszczu - dodaje Król, który nie ukrywa, że przeszedł wręcz szokującą przemianię. - Do pierwszych treningów triathlonowych czyli przez ok. 18 lat praktycznie nic sportowo nie robiłem więc moja metamorfoza przez ostatnie dwa lata była na prawdę niesamowita. Dzięki regularnym treningom schudłem przez dwa lata 22 kg. Jak zaczynałem treningi miałem 29% tkanki tłuszczowej teraz mam 11% - dodaje.
Przygotowania do triathlonu to wręcz mordercza praca. I to każdego dnia. - Mój dzień w okresie przygotowawczym, czyli zimą wygląda tak: pobudka o 4.45 i wyjazd na trening na 5.45. W zależności od dnia trenujemy około 2-2,5 godz., po czym jadę do pracy. Po pracy udaję się na kolejny dwugodzinny trening. Potem już powrót do domu. Tu czekają przyjemne obowiązki rodzinne i upragniony sen. Kiedy trenowałem w tym roku do Ironmana w Barcelonie to w szczycie sezonu treningowego miałem ok oło 22 godziny tygodniowo - opowiada Król. Skoro w treningi musi wkładać tyle wysiłku, to czy nie powinien pomyśleć o zawodowym uprawianiu sportu? - Myślałem o tym raz czy dwa. Zawsze niestety na drodze coś stanęło. Pewnie dlatego sport do mnie wrócił po tak długiej przerwie. Teraz oczywiście na zawodostwo jestem już za stary i mam za dużo obowiązków, ale zamierzam jeszcze przez wiele lat bawić się w sport, a formuła triathlonu się doskonale sprawdza. Gdzieś pewnie głęboko w środku drzemią we mnie niespełnione sportowe ambicje i marzenia o sukcesach.

A te są spore: 6 miejsce w swojej kategorii wiekowej w Mistrzostwach Polski na dystansie długim ITU, rekord życiowy na dystansie 1/4 Ironman 02.30h, rekord życiowy na dystansie 1/2 Ironman 05.34h, ukończony dystans pełnego Ironmana z wynikiem 11.35h.

Dlaczego trenuje akurat triathlon - zapytaliśmy pana Rafała. - Bo nie jest nudny i wszystko zależy ode mnie. Zawsze mówiłem, że długodystansowe bieganie nie jest dla mnie bo jest po prostu za nudne. W triathlonie po prostu więcej się dzieje - tłumaczy nasz rozmówca, na co dzień dyrektor w salonie samochodowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski