Tym bardziej, że to jedyna szansa na wyeliminowanie kierowcy, który oszukuje klientów. Sami możemy zadbać o to, by skończył się proceder naciągania poznaniaków w taksówkach. Kontroli jest mało, a jak już są, to obejmują raptem kilka samochodów. I nawet gdy któryś z kierowców straci licencję, to kilkunastu innych zaśmieje się tylko, że akurat miał pecha. W sumie po Poznaniu jeździ prawie 3 tysiące taksówkarzy. Wśród nich są czarne owce. Bo mieszkańcy taksówkami jeżdżą mniej, a z czegoś trzeba żyć. Oszukiwali na dopalaczach (zmiana taryf podczas kursu), teraz dorabiają na "czasówkach". Co będzie następne? Nie wiem. Pewne jest jedno: jeśli sami nie będziemy czujni, nikt za nas problemu nie rozwiąże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?