- Pasażerów oczekujących na pociąg odjeżdżający do Piły o godz.20:56 potraktowano, jak obywateli drugiej kategorii. Chociaż pociąg miał odjechać o godz. 20:56 wcale go nie zapowiadano. Czekaliśmy więc na pociąg na peronie. Około godziny 21:00 pociąg zniknął z tablicy ogłoszeń. Mimo mrozu nie podano im ciepłego napoju - mówi podróżny Jacek Dziuba. Podróżni usłyszeli tylko z megafonów, że ciepłe napoje będą mogli otrzymać w punkcie informacji, jeśli ich pociąg opóźniony będzie co najmniej 30 minut – dodaje pasażer. Jak wyjaśnia Roman Biniszkiewicz, dyrektor Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP SA w sytuacjach szczególnych pracownik tej spółki rozdaje żetony uprawniające do odbioru ciepłego napoju podróżnym znajdującym się w budynku dworca.
Przyczyną poniedziałkowego zamieszania była awaria sieci trakcyjnej. Doszło do niej między Poznaniem Głównym a stacją Poznań Wschód. Przez blisko trzy godziny począwszy od godz.20:35 wyjazd w kierunku Warszawy, Wągrowca, Torunia był niemożliwy. Dlatego do stacji Poznań Wschód pasażerów odwoziły autobusy. Po trzech godzinach ekipy remontowe przywróciły ruch jednym torem. Drugi tor uruchomiono o godz.5:55. W czasie, gdy usuwano awarię 11 pociągów udających się w kierunku Warszawy pojechało przez Poznań Franowo.
Według Zbigniewa Wolnego z PLK PKP SA trakcję mógł zerwać pociąg spółki Przewozy Regionalne. Czy to jednak ten pociąg był sprawcą usterki, ustali najdalej w ciągu miesiąca komisja wypadkowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?