We wtorek pisaliśmy o perkusistach, którzy zrobili karierę jako wokaliści. Taki scenariusz marzy się również Hewittowi, ale prawda jest taka, że to po prostu... przeciętniak. Solidnie śpiewa, ma solidną kapelę, która nie popełnia rażących błędów, grając solidne, rockowe piosenki. Szkopuł w tym, że zapamiętać dają się jedynie "Alone" i "So Sad", reszta przelatuje przez uszy bez żadnej reakcji.
- Ładnie się sezon zaczyna - smętnie skomentowała minimalną frekwencję przedstawicielka agencji Go Ahead, która sprowadziła zespół Hewitta. O jego zaproszeniu zdecydowała zapewne wiara w magię Placebo - zespołu, który wyprzedawał halowe występy dla 10 tysięcy osób. Jej były muzyk przyciągnął zaledwie... 1 procent tej liczby. Pozostałe 99 procent nie straciło nic, zostając w domach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?