- Nikt ze stowarzyszenie nie poinformował nas, że możemy przejąć lokal. W dniu na który została wyznaczona eksmisja po prostu zastaliśmy budynek pusty - mówi Magdalena Gościńska, rzecznik prasowy Zarządu Zasobów Lokalowych w Poznaniu.
Sprawa "Ostoi" ciągnie się od wielu lat. Celem działalności stowarzyszenia była pomoc bezdomnym. Oferowano ją jednak tylko potrzebującym z pieniędzmi. Za kilkaset złotych miesięcznie mogli oni dostać łóżko do spania i wyżywienie. W ośrodku równocześnie przebywało od kilku, do kilkunastu osób. Stowarzyszenie nie było jednak w żaden sposób związane z miastem. A jego działalność od początku budziła kontrowersje.
- Stowarzyszenie "Ostoja", to samozwańcze schronisko, które nie ma podpisanych umów ani z miastem, ani z MOPR - podkreślała dwa lata temu na łamach "Głosu Wielkopolskiego" Lidia Leońska, rzecznik MOPR w Poznaniu.
Niemal od początku działalności stowarzyszenia jego władze nie wywiązywały się z podpisanej z miastem umowy. Zgodnie z warunkami, oprócz czynszu, "Ostoja" miała przeprowadzić remonty za około 120 tys. zł. Przez lata stan budynku się jednak nie poprawiał, a dodatkowo "Ostoja" wciąż nie płaciła czynszu. Już po kilkunastu miesiącach od przejęcia budynku, dług urósł do 33 tysięcy złotych (miesięczny czynsz wynosił ok. 2 tysiące złotych). Dzisiaj to 442 tysięcy złotych.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?