– Jeśli będzie to powtórzenie pakietu dla edukacji, to wszystkie związki go odrzucą. On jest nie do zaakceptowania nie tylko z powodu redukcji zatrudnienia. On jest niebezpieczny dla edukacji wczesnoszkolnej, wręcz katastrofalny dla małych wiejskich szkół. To jest rzecz, która będzie jakościowo różnicowała oświatę – powiedział przed niedzielnym spotkaniem Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Zobacz też: Strajk nauczycieli 2019: Czy egzamin gimnazjalny i ósmoklasistów się odbędą?
Związkowcy, którzy na początku postulowali podwyżkę w wysokości 1 tys. zł, teraz domagają się 30-proc. podwyżki – 15 proc. od stycznia i 15 proc. od września tego roku.
Wicepremier Beata Szydło wskazuje, że proponowany przez rząd nowy kontrakt społeczny przewiduje między innymi zmiany systemu wynagradzania, skrócenie stażu, przyspieszenie awansu, ale także wzrost pensum. W wariancie pensum wynoszącego 22 godziny nauczyciel dyplomowany zarabiałby średnio w:
- 2020 r. – 6128 zł,
- 2021 r. – 6653 zł,
- 2022 r. – 7179 zł,
- 2023 r. – 7704 zł.
Zobacz też: Strajk nauczycieli 2019: Czy 8 kwietnia będzie wolne w szkole?
W przypadku 24-godzinnego pensum pensje wyglądałyby następująco:
- 2020 r. – 6335 zł,
- 2021 r. – 7434 zł,
- 2022 r. – 7800 zł,
- 2023 r. – 8100 zł.
W niedzielę, około godziny 20.40 nie doszło do przełomu w negocjacjach. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że rząd nie przedstawił żadnych nowych propozycji.
Rozmowy zakończyły się około godziny 21.40. Wówczas zaczęła się konferencja prasowa z udziałem strony rządowej, w tym wicepremier Beaty Szydło oraz przedstawicieli Solidarności.
- Zakończyliśmy dzisiejsze rozmowy. To nie były łatwe, ani krótkie rozmowy. Strona rządowa dała kilka propozycji. Niestety, zostały one odrzucone przez dwie centrale związkowe. Na szczęście przyjęła je Solidarność - mówiła wicepremier Szydło.
Beata Szydło zapewniła, że jest gotowa do dalszych rozmów z ZNP i Forum Związków Zawodowych. - Dialog jest potrzebny polskiej szkole - przekonywała.
Brak porozumienia z dwiema centralami związkowymi oznacza, że w poniedziałek rozpocznie się strajk nauczycieli. Potwierdził to Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Podpisanie porozumienia rządu z NSZZ Solidarnością oznacza, że w poniedziałek pracować powinni nauczyciele należący do tego związku. Strajkować będą członkowie ZNP.
- Propozycje rządowe są nie do przyjęcia - podkreślał po zakończeniu rozmów Sławomir Broniarz. Wtórował mu Sławomir Wittkowicz z Forum ZZ. - To jest skandaliczna i nieodpowiedzialna postawa rządu. O planowanym proteście strona rządowa wie co najmniej od 10 stycznia. Apelujemy do członków NSZZ Solidarność o poparcie walki o godne wynagrodzenie nauczycieli - przekonywał.
Protest zbiegnie się z egzaminem gimnazjalnym (10, 11 i 12 kwietnia) i egzaminem ósmoklasisty (15, 16 i 17 kwietnia). Beata Szydło zaapelowała, by w tym czasie protest został złagodzony.
Jak precyzuje Sławomir Broniarz, strajk jest bezterminowy i będzie polegał na całkowitym powstrzymaniu się od pracy. - Jeśli będzie wola ze strony rządowej, to jesteśmy gotowi do rozmów przed egzaminami - podkreślał szef ZNP.
Zobacz też:
POLECAMY:
Zobacz też: "Będę namawiać związki do przyjęcia naszych propozycji". B. Szydło przed rozmowami z nauczycielami
Źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?