Studencki Poznań: Jak dojeżdżać? Komunikacją miejską

- Najlepszym rozwiązaniem komunikacyjnym są tramwaje i autobusy - stwierdza Iwona Gajdzińska, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. - Co prawda w ostatnim czasie skumulowało się wiele remontów w ważnych punktach miasta, jednak i tak nadal transport publiczny jest najszybszym środkiem poruszania się po Poznaniu.

Iwona Gajdzińska dodaje, że remonty będą się już niedługo kończyły, a tym samym będzie wzrastał komfort jazdy i szybkość przemieszczania się po mieście. Do listopada ma zakończyć się naprawa mostu Teatralnego, a w grudniu tramwaje powinny wrócić na rondo Kaponiera (przejazd północ-południe).

Jeszcze w tym roku mają się zakończyć najbardziej uciążliwe remonty w centrum Poznania

- Należy również pamiętać o tym, że 70 procent linii tramwajowych jest wydzielonych, czyli pojazdy jadą po swoich trasach bez stania w korkach - podkreśla Iwona Gajdzińska.

Według Bartosza Trzebiatowskiego z Zarządu Transportu Miejskiego pojazdy komunikacji zbiorowej dojeżdżają w pobliże wszystkich poznańskich uczelni oraz akademików.

- Trzeba też zwrócić uwagę na koszty. Wprowadzono między innymi bilety semestralne, których ceny są tak skalkulowane (patrz tekst poniżej - przyp. red.), by zachęcać do jazdy tramwajami lub autobusami - mówi Bartosz Trzebiatowski, z ZTM Poznań.

Natomiast Iwona Gajdzińska wylicza też wiele innych powodów, dla których warto korzystać z komunikacji miejskiej. Wśród nich wymienia między innymi to, że w zdecydowanej większości tramwajów i autobusów można korzystać z darmowego, bezprzewodowego internetu.

- Dzięki temu można w drodze na uczelnię przygotować się na zajęcia, zrobić ćwiczenia czy też sprawdzić spis zajęć lub zastępstw na wykładach - dodaje Iwona Gajdzińska.

Dla studentów, którzy jednak wolą dojeżdżać na uczelnie samochodami, problemem może być brak miejsc parkingowych.
- Najgorzej jest w centrum, po co denerwować się szukaniem wolnego miejsca, płacić za postój w strefie, jak można spokojnie podjechać autobusem lub tramwajem - uważa Iwona Gajdzińska.

Dla proekologicznych myślących osób argumentem za jazdą środkami komunikacji miejskiej ma być także ten, że do jednego autobusu zmieści się 150 osób, czyli tyle samo, ile wejdzie do 30 samochodów.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!