Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suchy Las: Galeria Sucholeska spiera się z najemcami. Zapłacą milionowe kary?

Adriana Rozwadowska
Galeria Sucholeska prowadzi złą politykę marketingową?
Galeria Sucholeska prowadzi złą politykę marketingową? Adriana Rozwadowska
Choć Galeria Sucholeska istnieje zaledwie od roku, już kilkunastu najemców lokali w galerii zdążyło splajtować. Winą obarczają zarząd centrum, który, według nich, swoją polityką marketingową doprowadził do upadku ich sklepów. Teraz najemcom grożą kary za zerwanie umów - od kilkuset tysięcy do nawet miliona złotych. Przedsiębiorcy nie godzą się na to - i zapowiadają walkę w sądzie.

- Gdy podpisywaliśmy umowy informowano nas, że galeria będzie ekskluzywna. Pokazywano nam prospekty, na których widniały wynajęte już lokale. Mówiono nam, że musimy szybko się decydować, bo to już ostatnie wolne pomieszczenia - wyjaśnia Magdalena Szymańska, która w galerii prowadziła sklep z odzieżą.

Jak twierdzą najemcy, rzeczywistość okazała się drastycznie inna. Rozkopany teren dookoła centrum i w większości puste, niewynajęte lokale odstraszały klientów. Dojazd do galerii nie był oznakowany, zarząd nie troszczył się też o marketing. Na budynku galerii do dziś wisi tablica z napisem "Do wynajęcia".

- Kilka miesięcy po otwarciu klienci przychodzili do galerii zdziwieni, że jest już czynna. Marketing polegał na tym, że w środku lata gdzieś w krzakach można było znaleźć reklamę wbitą w ziemię na drewnianym kijku, na której widniała pani w zimowej czapce. Więc za co płaciliśmy tak wysokie czynsze? - mówi Marzena Kamińska z nieistniejącego już butiku Yuliya Babich.

- Koleżanka pewnego dnia postanowiła policzyć ilość klientów przechodzących koło jej sklepu. Naliczyła ośmiu - dodaje Magdalena Szymańska.

- Nie chcę się wypowiadać, bo nadal tu jestem. Ale proszę się rozejrzeć jak to wszystko wygląda... To chyba starczy za odpowiedź - mówi jedna ze sprzedawczyń, z wciąż funkcjonującego w galerii sklepu.

Z czasem zaczęły też wychodzić na jaw niedoróbki techniczne. Okazało się, że w niektórych lokalach... nie przewidziano ogrzewania. W sklepach z odzieżą panowała temperatura zaledwie kilkunastu stopni.

- Za własne pieniądze wykańczaliśmy sklepy - mówi Patryk Wiśniewski, jeszcze kilka miesięcy temu właściciel dwóch drogerii w Galerii Sucholeskiej, a obecnie - "właściciel" kary za zerwanie umowy w wysokości ok. 1 mln zł.

Najemcy nie mają zamiaru płacić kar za zerwanie umowy. Nie widzą swojej winy w tym, że sklepy upadły, poza tym kwoty, które musieliby uiścić, są dla nich zwyczajnie nieosiągalne. W sierpniu złożyli zbiorowy pozew przeciwko "Sucholeskiej".
A co na ich zarzuty odpowiada zarząd galerii? - Nie wiem nic o żadnym pozwie - kwituje krótko Marek Rakocy, prezes zarządu galerii, i mówi, że czas na rozmowę znajdzie - w styczniu.

Bardziej rozmowny okazuje się Dariusz Grzeszczyk, członek zarządu: - To byli przypadkowi najemcy, którzy nie umieli dostosować się do potrzeb klientów - dlatego upadli. Wymieniliśmy ich teraz na najemców sieciowych i jesteśmy zadowoleni. To ludzie zawistni. Niech będzie pani ostrożna, wyrabiając sobie opinię w tej sprawie.

Jak mówi mecenas Tomasz Henclewski z kancelarii Henclewski & Wyjatek Adwokaci, który reprezentuje kilku najemców z Galerii Sucholeskiej, standardem jest, że drobnym najemcom galerie proponują umowy na zasadzie "bierzesz albo nie".
- Z jednej strony mamy galerię - spółkę komandytowo-akcyjną, a z drugiej przykładowego pana "Nowaka" - drobnego sklepikarza. Dla sądu obaj są przedsiębiorcami i są równi. Mimo że w rzeczywistości istnieje przewaga kapitału i doświadczenia po stronie galerii. Zupełnie inaczej wygląda dyskusja z "sieciówkami".

- W sierpniu wysłaliśmy wypowiedzenie. Po dwóch miesiącach odpisano nam, że nie ma podstaw do rozwiązania umowy. To oznacza, że umowa nadal obowiązuje. Ciekawe, bo w niektórych lokalach powstały już nowe sklepy. Tak wygląda rozmowa z zarządem - mówi Marzena Kamińska.

- W tej sprawie zawodzi komunikacja między stronami. Frustracja najemców jest zrozumiała, bo przy podpisywaniu umowy był podobno szereg zapewnień - co do klienteli i obrotów. Najemcy nie bez racji uważają, że galeria powinna pomóc im w zdobywaniu klientów - mówi mecenas Tomasz Henclewski.

- Nie spodziewaliśmy się złotych gór, liczyliśmy tylko na współpracę. A skoro nie jest ona możliwa, to po prostu chcielibyśmy móc rozwiązać umowy i raz na zawsze zamknąć tę sprawę - podsumowuje Magdalena Szymańska.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski