Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suchy Las: Nie mogą zbudować altany na ogródku

Mateusz Pilarczyk
Lidia i Edward Garczyńscy od lat walczą o dokończenie altany w ogródku działkowym
Lidia i Edward Garczyńscy od lat walczą o dokończenie altany w ogródku działkowym Paweł Miecznik
Lidia i Edward Garczyńscy od kilku lat toczą batalię z zarządem Rodzinnego Ogródu Działkowego "Słoneczny Stok" w Suchym Lesie. Małżeństwo chciało wybudować nową altanę. Choć projekt domku został zatwierdzony, to po dwóch latach, kiedy altana już prawie stała, zarząd ogrodu nakazał wstrzymanie budowy. Powód? Altana przekraczała dopuszczalne wymiary. Nie jest to jednostkowy przypadek. A władze ogródków walczą nie tylko z właścicielami ponadwymiarowych altan, ale i z ich całorocznymi mieszkańcami.

- Nasz wniosek o budowę został rozpatrzony pozytywnie. Na działce w czerwcu 2006 roku odbyła się wizja lokalna i w sierpniu zaczęliśmy z żoną budowę - wspomina Edward Garczyński.

Po dwóch latach małżeństwo otrzymało pismo od związku nakazujące natychmiastowe wstrzymanie budowy altany. Jako uzasadnienie podano, że budynek znacznie przekroczy dopuszczalne regulaminem wymiary dla altan działkowców, który wynosi 35 mkw.

- Przecież wcześniej nasz projekt został przez władze "Słonecznego Stoku" zatwierdzony. Jak możemy teraz ponosić konsekwencje wydanej przez zarząd decyzji? - pyta z żalem Edward Garczyński.
Sprawa altany tak się zaogniła, że w końcu, po latach trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Na razie stanęło na tym, że Garczyńscy altanę muszą rozebrać , lecz i od tej decyzji mogą się jeszcze odwołać. Mówią, że jeśli stracą niedokończony budynek, w którym mieszkają, to nie będą mieli się, gdzie podziać.

Małżeństwo uważa, że za ich kłopoty z budową altany odpowiedzialny jest zarząd i prezes ROD "Słoneczny tok" Feliks Berezowski.

- Gdyby pan Garczyński zrobił rzeczywiście wszystko zgodnie z projektem, to nie byłoby problemu, ale on ten projekt przekroczył . Z rysunku nie wynikało przekroczenie norm.

Spór dotyczy tarasu i klatki schodowej, gdyby je usunąć, to altana mieści się w normach. Kłopot w tym, że domek jest tak zbudowany, że nie ma technicznych możliwości usunięcia tych elementów, bo altana się rozpadnie.

- Działkowicz ma obowiązek powiadomienia zarządu o budowie, ale to on sam odpowiada za przestrzeganie przepisów - informuje prezes Berezowski. - Nie uwzięliśmy się na państwa Garczyńskich. Mamy chociażby kilka rodzin zameldowanych na ogródkach. W jednej sprawie czekam do wiosny z eksmisją - dodaje.

Tylko w gminie Suchy Las na terenie ogródków działkowych zameldowanych jest ponad 60 osób. Skalę problemu widać jednak na przykładzie Poznania, gdzie liczba zameldowanych w altanach dobija do tysiąca.
- Meldujemy osoby mieszkające na ogródkach. Wiemy, że takie przypadki doprowadzają do konfliktów, ale my w nie nie ingerujemy - wyjaśnia wójt Suchego Lasu Grzegorz Wojtera.

Taki obowiązek na samorządy nakłada ustawa o ewidencji ludności i dowodach osobistych. Całoroczne zamieszkiwanie jest jednak wbrew przepisom ogrodów działkowych. Ich władze na tej podstawie mogą usuwać meldujące się osoby. W Wielkopolsce wszczynane są tego typu procedury, lecz tylko w ostateczności. Trudne jest też wyegzekwowanie rozbiórki ponadwymiarowych altan. Działkowcy mogą się latami odwoływać.

- Budowa ponadwymiarowych altan z reguły wiąże się właśnie z chęcią mieszkania w nich przez cały rok - zauważa Magdalena Klessa z Okręgowy Zarząd Polski Związek Działkowców w Poznaniu.
- Te budynki często nie są sprawdzane i nie wiadomo, czy nadają się do zamieszkania - dodaje.

Czy problem dotyczy tylko Poznania i okolic, gdzie mieszkania są drogie?

W Gnieźnie liczba rodzin mieszkająca na ogródkach jest minimalna. Gorzej sytuacja wygląda w Kalinie, gm. Gniezno, gdzie jest około 30 całorocznych działkowiczów. Problem ten nie występuje też w Lesznie. Z kolei w Pile, jak dotąd nadzór budowlany nie przeprowadził żadnej kontroli działek. - Nie docierały do nas sygnały od zarządców działek, że ktoś rozbudowuje altanki i przerabia je na domy całoroczne - wyjaśnia Jerzy Franczyszyn, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Pile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski