Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Swarzędz: Opłata adiacencka wciąż obowiązuje

Maciej Roik
Dla mieszkańców Swarzędza, miesiąc temu miał nadejść koniec strachu przed płaceniem za wzrost wartości działki z powodu budowy nowej ulicy czy kanalizacji. Powstała odpowiednia uchwała, zapadła też decyzja radnych. Brakowało tylko zgody wojewody. Okazało się jednak, że ten na wprowadzenie korzystnej dla mieszkańców regulacji się nie zgadza.

Chodzi o opłaty adiacenckie, czyli jak mówią mieszkańcy o "haracz", który muszą płacić za wzrost wartości ich nieruchomości. W Swarzędzu przez trzy lata stawka była ustalona na poziomie 50 procent od wzrostu wartości, w zeszłym miesiącu radni zdecydowali, że zostanie ona zmniejszona do 1 procenta. Co więcej uchwała miała działać wstecz. Wszystko po to, by te osoby, którym już naliczono opłaty według poprzedniej uchwały również nie musiały płacić.

Niestety zdaniem wojewody wsteczne działanie uchwały jest niezgodne z prawem, bo mogłaby ograniczyć dochody gminy, a tym samym np. zmniejszyć jej możliwości inwestycyjne czy pomocowe wobec mieszkańców. W decyzji wojewody czytamy m.in. : Być może skorzystaliby na tym niektórzy właściciele nieruchomości (...), lecz straciłaby na tym także gmina (...).

Takie pozostawienie sprawy oznaczałoby, że setki osób w całej gminie musiałyby wkrótce uregulować opłaty adiacenckie. Do tej pory pisma w tej sprawie dostali m.in. mieszkańcy swarzędzkiej ulicy Tortunia.

- Mam zapłacić ponad 8 tysięcy złotych, ale za co? - pyta Tadeusz Marciniak, mieszkaniec ulicy. - Nie mam pojęcia skąd się wzięły te kwoty, kto to wyceniał, ani dlaczego w ten sposób obciąża się mieszkańców za remont ulicy. Mieszkam tu 40 lat i wiem, że dla wielu rencistów i emerytów taka kwota z pewnością nie będzie możliwa do zapłacenia - twierdzi.

Na razie finał sprawy nie jest znany. Bo jak zapowiadają władze gminy od decyzji będą się odwoływać.

- Wojewoda argumentuje, że traci na tym gmina, ale my tych pieniędzy w ogóle nie mamy uwzględnionych w budżecie - podkreśla Adam Trawiński, zastępca burmistrza Swarzędza. - Jeżeli tak się dba o nasze przychody, to dlaczego równocześnie nie ma problemu z naliczaniem stawki jednoprocentowej? Przecież takie rozwiązanie automatycznie oznacza likwidację opłat adiacenckich, bo koszty wyceny nieruchomości będą wyższe niż kwoty, które mieszkańcy będą musieli zapłacić.

Jak przekonuje burmistrz, z punktu wiedzenia przepisów, wciąż jest szansa na korzystne załatwienie sprawy.

- W naszym uzasadnieniu powoływaliśmy się na orzeczenie Trybunał Konstytucyjnego, który stwierdził, że w sytuacjach gdy nie pogarsza się sytuacja prawna obywateli uchwała może zadziałać z mocą wsteczną. I tego będziemy się trzymać - mówi Adam Trawiński.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski