Chodzi o opłaty adiacenckie, czyli jak mówią mieszkańcy o "haracz", który muszą płacić za wzrost wartości ich nieruchomości. W Swarzędzu przez trzy lata stawka była ustalona na poziomie 50 procent od wzrostu wartości, w zeszłym miesiącu radni zdecydowali, że zostanie ona zmniejszona do 1 procenta. Co więcej uchwała miała działać wstecz. Wszystko po to, by te osoby, którym już naliczono opłaty według poprzedniej uchwały również nie musiały płacić.
Niestety zdaniem wojewody wsteczne działanie uchwały jest niezgodne z prawem, bo mogłaby ograniczyć dochody gminy, a tym samym np. zmniejszyć jej możliwości inwestycyjne czy pomocowe wobec mieszkańców. W decyzji wojewody czytamy m.in. : Być może skorzystaliby na tym niektórzy właściciele nieruchomości (...), lecz straciłaby na tym także gmina (...).
Takie pozostawienie sprawy oznaczałoby, że setki osób w całej gminie musiałyby wkrótce uregulować opłaty adiacenckie. Do tej pory pisma w tej sprawie dostali m.in. mieszkańcy swarzędzkiej ulicy Tortunia.
- Mam zapłacić ponad 8 tysięcy złotych, ale za co? - pyta Tadeusz Marciniak, mieszkaniec ulicy. - Nie mam pojęcia skąd się wzięły te kwoty, kto to wyceniał, ani dlaczego w ten sposób obciąża się mieszkańców za remont ulicy. Mieszkam tu 40 lat i wiem, że dla wielu rencistów i emerytów taka kwota z pewnością nie będzie możliwa do zapłacenia - twierdzi.
Na razie finał sprawy nie jest znany. Bo jak zapowiadają władze gminy od decyzji będą się odwoływać.
- Wojewoda argumentuje, że traci na tym gmina, ale my tych pieniędzy w ogóle nie mamy uwzględnionych w budżecie - podkreśla Adam Trawiński, zastępca burmistrza Swarzędza. - Jeżeli tak się dba o nasze przychody, to dlaczego równocześnie nie ma problemu z naliczaniem stawki jednoprocentowej? Przecież takie rozwiązanie automatycznie oznacza likwidację opłat adiacenckich, bo koszty wyceny nieruchomości będą wyższe niż kwoty, które mieszkańcy będą musieli zapłacić.
Jak przekonuje burmistrz, z punktu wiedzenia przepisów, wciąż jest szansa na korzystne załatwienie sprawy.
- W naszym uzasadnieniu powoływaliśmy się na orzeczenie Trybunał Konstytucyjnego, który stwierdził, że w sytuacjach gdy nie pogarsza się sytuacja prawna obywateli uchwała może zadziałać z mocą wsteczną. I tego będziemy się trzymać - mówi Adam Trawiński.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?