Tak się jednak nie stało, co zresztą było do przewidzenia. Przecież herbata nie staje się słodsza od samego mieszania... Runda zasadnicza przebiegła jednak w spokoju, najczęściej wygrywały te zespoły, które miały wygrywać. Po 30 meczach najlepsza była Legia, która zebrała 10 punktów więcej od Lecha. I nagle tak jak w sztuce teatralnej. Jeśli na ścianie w pierwszym akcie wisi strzelba, to znaczy, że kiedyś wystrzeli. Marek Saganowski, napastnik Legii oświadczył, że podział punktów to zwykła kradzież, bo warszawski zespół wyprzedza już tylko Kolejorza o pięć oczek. Nie słyszałem wcześniej, by dzielny legionista rodem z Łodzi miał jakieś wątpliwości. Ale zostawmy Saganowskiego w spokoju.
Za tydzień rozpoczyna się decydująca rozgrywka w dwóch grupach. Szczególnie żal mi tych klubów walczących w grupie spadkowej, bo stawiam zakład, że frekwencja na ich meczach będzie raczej mizerna. A to oznacza spore straty finansowe. Na szczęście nie jest to zmartwienie Lecha, który w ostatniej fazie rundy zasadniczej grał wręcz rewelacyjnie. Drużyna Mariusza Rumaka, który nawiasem mówiąc był krytykowany, jak żaden inny szkoleniowiec w naszej lidze, najczęściej moim zdaniem niesłusznie, walczyć będzie o mistrzostwo. I je zdobędzie!
A co do systemu rozgrywek, to uważam, choć byłem jego przeciwnikiem, że powinien obowiązywać przynajmniej jeszcze dwa sezony. Nie można eksperymentować co roku. A potem ligę trzeba powiększyć do 18 zespołów. I grać tak jak w cywilizowanych ligach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?