Wciąż nie zakończyła się sprawa nieszczęsnego placu Asnyka, a już mamy kolejny konflikt. Było blisko by plac - wbrew woli mieszkańców - stał się wybrukowanym i znienawidzonym "salonem Jeżyc". Na szczęście stanowczo zareagowali poznaniacy. Walczą, by bruk zniknął.
Zobacz:
Na poznańskich Jeżycach seniorzy biją się i wyzywają?
Nie piszę o tym bez powodu. Jak się z czasem okazało przyczyną zamieszania przy projekcie placu były animozje wewnątrz Rady Osiedla: "Jedna pani nie powiedziała innej pani jak wygląda projekt, bo jej nie lubi" itp. A, tak się składa, że w przypadku Jeżyc z Rady Osiedla blisko do... klubu seniora. No i mamy konsekwentne przeniesienie konfliktu w kolejne jeżyckie gremia.
Słuchając historii o "konkurencyjnych klubach seniora" można wywinąć kozła ze śmiechu, przy okazji wyobrażając sobie jak wyglądają bitwy seniorek o klucz od wc albo dewastacja krzeseł w ich wykonaniu.
Osobiście nie interesuje mnie jednak kto kogo pobił, szarpną, kopnął w kostkę... raczej kto komu nacisnął na odcisk. Przyglądając się bowiem od paru miesięcy społeczności Jeżyc widać, że ambicje grają tam pierwsze skrzypce. Moim zdaniem rada osiedla nadaje się w części do wiosennego przewietrzenia. Ludzie reprezentujący mieszkańców nie powinni angażować się w historie wprowadzające w zażenowanie każdego poważnego człowieka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?